WROCŁAW/WARSZAWA
Największy odbiorca pszenicy od rolników z Dolnego Śląsku - Cargill - oskarża polski rząd o narażenie na straty rzędu 130 milionów dolarów. Sprawą wkrótce zajmie się specjalna grupa ministrów gospodarki i rolnictwa.
Firma z Bielan Wrocławskich, która wytwarza izoglukozę (zastępuje cukier przy produkcji napojów i lodów) oskarża rząd, że niekorzystnie dla niej wynegocjowała limity produkcji, które zaczną obowiązywać po naszym wstąpieniu do Unii Europejskiej.
- Od powstania Cargillu firma zainwestowała 90 milionów dolarów w maszyny i nowe technologie - powiedział Arkadiusz Wawryszewicz, dyrektor handlowy przedsiębiorstwa.
- Włożyliśmy ogromne pieniądze w usprawnienie, unowocześnienie produkcji, i nagle wprowadzane jest prawo, które ogranicza tę produkcję.
Po wejściu do UE Polska będzie mogła wytwarzać 27 tys. ton słodzika rocznie, a zdolność produkcyjna Cargillu jest o 57 tys. ton większa. Amerykański koncern chce rozstrzygnąć spór na drodze arbitrażu. Sprawą wkrótce zajmie się specjalnie powołany zespół międzyresortowy.
- Ta sprawa jest bardzo skomplikowana - przyznaje Andrzej Szejna, podsekretarz stanu ministerstwa gospodarki. - Zadaniem komisji będzie ocena okoliczności, w jakich firma Cargill rozpoczęła inwestowanie w Polsce i wypracowanie stanowiska rządu w tym sporze. Musimy zbadać, jakimi założeniami kierował się Cargill budując swoją strategię produkcji. Stanowisko komisji zostanie przedstawione Radzie Ministrów, która podejmie ostateczną decyzję w kwestii sporu.
Eurowybory 2024. Najważniejsze "jedynki" na listach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?