MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie chciały do zakonu

Wojciech Koerber
WROCŁAW Anna Barańska i Joanna Kaczor to dwie z trzech mistrzyń Europy juniorek z Zagrzebia, które nie poznawały arkanów siatkówki w sosnowieckiej Szkole Mistrzostwa Sportowego. - Tam jest zakon.

WROCŁAW Anna Barańska i Joanna Kaczor to dwie z trzech mistrzyń Europy juniorek z Zagrzebia, które nie poznawały arkanów siatkówki w sosnowieckiej Szkole Mistrzostwa Sportowego. - Tam jest zakon. Zero dyskotek i zero wszystkiego - powiedziała nam Barańska, a Kaczor dodała: - Młodość musi się wyszaleć!

W finale europejskiego championatu Polki z „rozrywkowymi” i uroczymi gwardzistkami w składzie gładko pokonały w meczu o złoto Ukrainki 3:0, ale prawdziwy horror przeżyły w półfinale. - Pojedynek z Białorusinkami to był przedwczesny finał - oceniła z perspektywy czasu Barańska. - Dwa pierwsze sety przegrałyśmy odpowiednio do 19 i 20. Byłyśmy podłamane, ale dwie kolejne partie wygrałyśmy do... 19 i 20. W tie breaku nie wyszedł nam tylko początek. Było już 2:0 dla rywalek, a skończyło się 15:11 dla nas - opowiadała Kaczor.

Za rok do Kenii

I Kaczor i Barańska mają po 18 lat, a więc przez rok będą jeszcze grały w gronie juniorek. A mają jeszcze w tej kategorii wiekowej jedno wyzwanie. Obie stały już na podium mistrzostw świata (brąz) i Europy (srebro) kadetek, w minioną niedzielę wdrapały się na sam szczyt ME juniorek, ale nie posmakowały jeszcze medalu juniorskich MŚ, które zostaną rozegrane w przyszłym roku w Kenii. - W imprezie będą mogły wziąć udział wszystkie dziewczyny z naszej złotej drużyny, bo żadna z nas nie ma teraz więcej niż 18 lat (okres juniorki kończy się w wieku lat 19 - przyp. WoK) - zdradziła nam Barańska, która w Zagrzebiu została wybrana najlepiej broniącą zawodniczką mistrzostw. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że podczas ubiegłorocznych ME kadetek wychowanka Polonii Świdnica była najlepszą... atakującą. Co za wszechstronność!

Chcieli ją Włosi

Kaczor i Barańską, podobnie jak zdecydowaną większość gwardzistek, wiążą z klubem z ul. Krupniczej wieloletnie kontrakty. To pozwala trenerom Jackowi Grabowskiemu, Ireneuszowi Kłosowi i Rafałowi Błaszczykowi spokojnie patrzeć w przyszłość, co nie znaczy, że nikt nie chce „wyciągnąć” z Wrocławia takich perełek. - Na razie mieszkam w klubowym budynku i nie mam zamiaru kupować we Wrocławiu mieszkania. Skąd mam wiedzieć, co będzie za czas jakiś... - uśmiechała się Barańska, o którą pytają już nie tylko krajowe ekipy. - Po ligowym spotkaniu z Naftą Piła dostałam ofertę z Włoch. Więcej nie powiem - tyle usłyszeliśmy od „Baranka”.

Wakacje na parkiecie

Nasze medalistki mają teraz kilka dni wolnego, ale po weekendzie laba się kończy. Nie dość, że 2 września wrocławianki wznawiają treningi to jeszcze... idą do szkoły. Barańska do 4. klasy liceum ekonomicznego, a Kaczor - do 4. klasy XXI LO. - W Świdnicy zaczęłam naukę właśnie w ekonomiku, dlatego po przeprowadzce do Wrocławia chciałam kontynuować naukę w tym kierunku. Później chciałabym dostać się na prawo - mówiła nam Barańska, ale już „Chuda” chciała pozostać tajemniczą: - Ja swoich naukowych planów nie zdradzę.
Z powodu gry w kadrze juniorek Kaczor i Barańska mogły zapomnieć o normalnych wakacjach. Trochę wolnego miały tylko po wyczerpującej końcówce ligi, a później już tylko zgrupowania, zgrupowania i turnieje. W natłoku sportowych zajęć Anna znajduje jednak czas dla chłopaka, ale chciałaby, żeby on pozostał anonimowy. - A ja nic na ten temat nie powiem - trzymała się swojej linii Kaczor.

Płatne szkoły

Oprócz złotych gwardzistek, w kadrze Andrzej Pecia znalazła się jeszcze jedna zawodniczka, nie mająca przeszłości w SMS - Justyna Ordak z Gedanii. Reszta zawodniczek zgodziła się przyjąć zakonne rygory. Po sukcesie naszych juniorek sporo mówi się ostatnio o tym, jakoby polski system szkolenia chciano wdrożyć w innych krajach. Jak się okazuje, tam również zbiera się najzdolniejszą młodzież w podobnych szkołach. - Takie placówki istnieją już m.in. we Włoszech, w Niemczech i na Słowacji. Co więcej, w Niemczech są cztery takie szkoły, a w Polsce tylko w Sosnowcu. W innych krajach trzeba jednak za nie płacić - około 1000 zł za miesiąc - wyjaśniła Kaczor.
Teraz młode wrocławianki czeka liga i - miejmy nadzieję - gra o medale. - Interesuje nas pierwsza czwórka. No dobrze, pierwsza trójka - poprawiła się Barańska. Na to liczymy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto