MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nici z kobaltowego interesu Polskiej Miedzi?

Mirosława Bożyńska
LUBIN/LEGNICA KGHM nie ma szczęścia do kobaltu. Chciał go wydobywać w Kongu, ale wyszła afera. Teraz przymierzył się do jego odzysku ze swoich hutniczych żużli i znów zanosi się na fiasko.

LUBIN/LEGNICA KGHM nie ma szczęścia do kobaltu. Chciał go wydobywać w Kongu, ale wyszła afera. Teraz przymierzył się do jego odzysku ze swoich hutniczych żużli i znów zanosi się na fiasko. Okazało się, że ani partner nie jest pewny, ani nie ma właściwego surowca

Oszacowano, że z żużli w hucie „Legnica” można rocznie produkować ok. 300-400 ton kobaltu. Ale należy zbudować instalację. KGHM nie chce sam inwestować - znalazł partnera – spółkę Projekt – Echo 23 z Kielc. W myśl umowy Echa z hutą „Legnica”, Polska Miedź miała przez 20 lat dostarczać co najmniej 50 tys. ton żużla rocznie. Przeróbka (wg „technologii radzieckiej” – powiedział szef huty Andrzej Wasilewski) miała ruszyć w 18 – 24 miesiące od chwili zawarcia podpisanej w styczniu ub. roku umowy. Gdyby surowca zabrakło, to inwestor miał prawo do odszkodowania. A brakowało go... od początku, gdyż żużel konwertorowy, o którym mowa w kontrakcie, jest potrzebny hucie do produkcji miedzi.

Dlaczego więc podjęto przygotowania do odzysku kobaltu z tego żużla? Dlaczego KGHM zobowiązał się dostarczać do przerobu 50 tys. ton żużla skoro, jak się okazało, huta tyle go nie produkuje? Okazało się też, że są problemy z odzyskiwaniem kobaltu z tego żużla. Sprawa wydała się dopiero na radzie nadzorczej KGHM.
Wątpliwości wzbudza też nowy partner. Umowa dawała możliwość przeniesienia praw na inny podmiot. I rzeczywiście: ponad 60 proc. udziałów Projekt Echo-23 kupiła firma Homar, należąca do Piotra Pochrzęsta. To syn prezesa i udziałowca m.in. spółki Colmet International Ltd. z Wysp Dziewiczych, która w Lubinie kojarzy się z nieudanymi inwestycjami KGHM w Kongu.
Smaczku dodaje fakt, że partnerami Pochrzęsta w kobaltowym interesie mają być dwaj rosyjscy biznesmeni (w protokole pokontrolnym Najwyższej Izby Kontroli także jest mowa o tym, że Colmet przerabiał koncentraty kongijskie w zakładach przeróbczych w Rosji). Czy właśnie od nich miała pochodzić wspomniana „radziecka technologia”?
Te wątpliwości prezes KGHM Stanisław Speczik potwierdził dopiero pod koniec ub.r.
- Też byliśmy zaskoczeni, że w miejsce znaczącej firmy pojawiła się jakaś inna – powiedział.
Póki co trudno znaleźć pretekst do zerwania niefortunnej umowy bez narażenia się na wysokie odszkodowania. - Pojawiła się pewna wątpliwość, czy ten partner jest w stanie produkować kobalt. Jeśli nie, to lepiej by było, gdyby wymienił go inny, do którego mielibyśmy większe zaufanie – stwierdził prezes Speczik.
Sprawę bada rada nadzorcza Polskiej Miedzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

26-letni Ukrainiec próbował nakłonić Polaka do szpiegowania

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto