MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nic na nosa

Wojciech Koerber
Rozmowa z Maciejem Jaroszem, olimpijczykiem z Moskwy, byłym trenerem siatkarzy Gwardii * Od pewnego czasu odpoczywa Pan od trenerki, w głowie rodzi się pewnie dużo przemyśleń na temat ukochanej dyscypliny? - To ...

Rozmowa z Maciejem Jaroszem, olimpijczykiem z Moskwy, byłym trenerem siatkarzy Gwardii

* Od pewnego czasu odpoczywa Pan od trenerki, w głowie rodzi się pewnie dużo przemyśleń na temat ukochanej dyscypliny?
- To prawda. Przerwa w pracy i brak stresów spowodowały, że na wszystko patrzę spokojniej i inaczej. Potrafię też wychwycić rzeczy, których pod wpływem stresu nie byłem w stanie wyłapać. Ale jedno nie zmieniło się po dziesięciu latach ciągłego napięcia - mam taki charakter, że interesują mnie tylko zwycięstwa i to zawsze będę się starał przekazywać swoim drużynom.
* Z końcem października Stanisław Gościniak przestanie być trenerem reprezentacji. Uważa Pan, że z tego zespołu, który w Atenach zajął miejsca 5-8 da się wycisnąć coś więcej?
- Olimpijskie mecze obserwowałem bacznie i myślę, że - robiąc korekty w składzie - da się. Ale już najwyższy czas, by tej drużynie wyżej zawiesić poprzeczkę. Nie można grać ciągle o awans do ćwierćfinałów. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że cel to medal.
* Tylko jak pobudzić tę grupę ludzi?
- Przede wszystkim trzeba zaszczepić wiarę w zwycięstwo, nie zadowalać się minimum. A po wtóre - trendy na całym świecie pokazują, że skończyła się praca na nosa. Przy budowie kadry i pracy z nią musi pracować nie jedna osoba, a cały sztab - wykształceni ludzie odpowiedzialni za przygotowanie siłowe, kondycyjne, psychologiczne, wyżywienie itd.
* Śledzi Pan ligowe rozgrywki?
- Ostatnio byłem w Częstochowie na spotkaniu z Politechniką, mecze oglądam też w telewizji. Lidze przyglądam się bacznie.
* I jakie są pierwsze wnioski?
- Takie, że w tym roku będą rządzić Skra Bełchatów i PZU AZS Olsztyn, a o utrzymanie będą się biły Resovia, Górnik Radlin i Nysa. Pozostałe ekipy powinny walczyć o brąz. Za granicę wyjechało kilku graczy, m.in. Prygiel i Kadziewicz, a na rynku pojawił się tylko jeden nowy zawodnik, o którym można powiedzieć, że jest wartościowy - mam na myśli powrót Piotra Gruszki. Poziom ligi może więc nie być najwyższy, ale może będzie za to wyrównany. Cieszy, że zaczyna się pokazywać wielu młodych chłopaków jak Wlazły czy Gromadowski, którzy będą naciskać na obecnych reprezentantów. A konkurencja może wyjść kadrze tylko na dobre.
* A na Krupniczą czasem Pan zagląda?
- W czwartek byłem na sparingu Gwardii z Nysą. Myślę, że Gwardia to jeden z faworytów serii B, bo personalnie jest zdecydowanie silniejsza od Nysy czy Radlina, grających w PLS. Początek był nieudany, mógł sprawić zawód kibicom i sponsorom, ale najistotniejszy jest koniec. Najważniejsze, by “fachowcy” nie przeszkadzali w pracy trenerowi Grabowskiemu, bo on wie co robi i na pewno sobie poradzi.
* Maciej Jarosz już tylko bywa przy Krupniczej, a jego synowie grają poza Wrocławiem. Dlaczego?
- O młodszym, Kubie (17 lat), fachowcy mówią, że to jeden z większych talentów w Polsce. Gra w reprezentacji Polski kadetów oraz juniorów i uznałem, że dla jego rozwoju będzie lepiej, jeśli pójdzie do Delic-Polu Częstochowa. Chcę, żeby występował w lidze juniorów i miał szansę na dojście do finału. Przed nim ciężki sezon - również eliminacje ME kadetów i MŚ juniorów, bo łapie się do obu grup. Marcin z kolei wybrał grę w serii A (w Nysie), więc łatwiej mu podnosić swój poziom. Jest już na V roku AWF i niebawem, będzie bronił pracę magisterską. Jestem z tego bardzo dumny, bo wykształcenie jest najważniejsze, a sport może się dość szybko skończyć. Poza tym do sportu na wysokim poziomie wykształcenie jest potrzebne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto