Największe bolączki wrocławian. To najbardziej męczy mieszkańców Wrocławia
Korki we Wrocławiu
Mieszkańcy wściekają się na codzienną stratę nawet kilku godzin w korkach podczas jazdy do pracy czy na zakupy. Według ostatniego raportu Yanosika, po Wrocławiu jeździ się ze średnią prędkością około 30 km/h. Dla porównania, średnia prędkość w Zabrzu to około 52 km/h!
Ogromne korki we Wrocławiu - miasto stoi!
Na temat korków dostajemy wiele listów od czytelników.
Oto, co napisał pan Piotr:
Płacę niemałe podatki, a politycy ciągle mają moje i pozostałych obywateli potrzeby w poważaniu, wydając środki publiczne na wiele niepotrzebnych lub znacznie mniej potrzebnych inicjatyw. Moja potrzeba jest w miarę podstawowa: chcę dotrzeć do pracy.
Pracę rozpoczynam o godz. 8:00 na ul. Legnickiej, jest 6:40 i już jestem w aucie i... w korku. Jest już chaos, ale po 7 jest totalny armagedon. Alternatywa to autobus - ale on też stoi w korku. Ludzie z niego wysiadają i połowę ul. Fieldorfa idą na piechotę do tramwaju na ul. Kosmonautów. XXI wiek we Wrocławiu.
Korzystając z czasu w korku, sprawdzam na mapie online gdzie jest gorzej. Zaczynam od ul. Buforowej, bo ta ulica często jest wymieniana jako jedna z bardziej zakorkowanych - okazuje się, że tam jest "tylko" pomarańczowo. Szukam dalej - w innych miejscach, poza Stabłowicami, jest lepiej.
Na Stabłowicach: ul. Główna, Królewiecka, Maślicka, Kosmonautów, Fieldorfa - wszystko czerwone już o 6:40 - MAKABRA. Gdzie są politycy, urzędnicy, system? Dlaczego nikt tego nie widzi albo nie chce zobaczyć? Działki sprzedane, miasto budżet wzmocniło, nie wydając grosza na konkretne rozwiązania komunikacyjne na Stablowicach, Praczach, Maślicach.
Oprócz korków, stałym problemem jest wrocławska komunikacja miejska. O tym piszemy na następnym zdjęciu >>>