MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nadchodzi czas zmian

Michał Lizak
To niemal nieuniknione. W Idei Śląsku szykują się personalne zmiany – najprawdopodobniej jeszcze w grudniu zespół wzmocni dwóch graczy – środkowy i rozgrywający.

To niemal nieuniknione. W Idei Śląsku szykują się personalne zmiany – najprawdopodobniej jeszcze w grudniu zespół wzmocni dwóch graczy – środkowy i rozgrywający. Z ekipą trenera Muli Katzurina pożegnają się natomiast Robert Kościuk i Ryan Randle. W przeciwnym wypadku tak bardzo rozbudzone marzenia o dobrym wyniku nie tylko w Eurolidze, ale nawet w naszej ekstraklasie mogą prysnąć, jak przysłowiowa bańka mydlana...

Wrocławscy kibice – w dużej mierze za sprawą nieobliczalnego, ale czasem wręcz genialnego w swych poczynaniach Lynna Greera – zdążyli już zapomnieć o koszmarnym początku rozgrywek ligowych i 3 porażkach w 4 pierwszych kolejkach. Swoje zrobiły zwycięstwa w Eurolidze oraz cztery kolejne wygrane mecze w ekstraklasie. Ale fakty są jednoznaczne. Wrocławianie grają dobrze tylko wtedy, gdy na parkiecie przebywa pierwsza piątka. Z reguły trener Katzurin korzystał z siedmiu graczy. Tak było nawet w rywalizacji z ligowym outsiderem – Startem Lublin. Grając po trzydzieścikilka minut dwa razy w tygodniu wrocławianie za długo już nie pociągną. – Tein teraz praktycznie nie żyje. Tak bardzo jest zmęczony. Prawda jest jednak taka, że nie mamy innego rozgrywającego. Jest on i Lynn Greer oraz... wiadomo co dalej – ucina rozmowę szkoleniowiec Idei Śląska.

Zmiennika dla Greera

A dalej są dwaj rezerwowi – ulubieniec wrocławskich kibiców 21-letni Robert Skibniewski oraz 34-letni weteran (tak, tak panie Robercie – niestety to już ten czas) Robert Kościuk. Pierwszy jest inwestycją klubu na przyszłość, ale w ostatnich spotkaniach – wychodząc na kilka minut w kryzysowych sytuacjach (gdy Greer zapomina, że na parkiecie nie jest sam lub po prostu musi kilkanaście sekund odpocząć) spala się popełniając proste błędy. – Skiba stara się, walczy, pracuje, ale musimy być szczerzy – to nie jest gracz który może nam pomóc wygrywać w Eurolidze – mówi Katzurin. Kościuk natomiast trafił do składu wrocławskiego zespołu wbrew trenerowi i to widać po sposobie, w jaki jest wykorzystywany. Choć tak naprawdę określenie „wykorzystywany” nie jest w tym miejscu najszczęśliwsze, bo Kościuk praktycznie w ogóle nie gra. Sam zawodnik komentuje to tylko wymownym uśmiechem na twarzy i krótkim stwierdzeniem: - Taka jest decyzja trenera... A Katzurin bezradnie rozkłada ręce. Trudno mu się dziwić – nie chciał tego gracza, więc z niego nie korzysta...

Środkowy od... zaraz

Problemy są nie tylko na obwodzie. Pod koszem jest po prostu... czarna dziura. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Ryan Randle – pseudonim „Śpioch” – mógłby spokojnie przespać na ławce cały mecz, a nikt by nie zauważył, że go brakowało... Od początku wiadomo było, że jego zatrudnienie to rozwiązanie przejściowe, a dokładniej mówiąc oszczędnościowe. Teraz jednak czas na oszczędzanie się skończył. Nawet z Astorią Bydgoszcz Adam Wójcik grał 32 minuty. Wcześniej w Słupsku spędził na boisku 35 minut! To samo tyczy się Tomczyka, który genialnie rozpoczął sezon w Eurolidze trafiając niczym automat za 3 punkty! Jeśli jednak nadal będzie wykorzystywany w takim wymiarze (27 minut przeciwko Astorii) po dwa razy w tygodniu to szybko zejdzie z niego powietrze... - Mamy graczy do wpisania do protokołu, ale nie mamy zawodników do gry. A wszyscy chcą zwycięstw! Dlatego tak długo muszą grać podstawowi zawodnicy. Pewnie, że zawsze jest jakaś różnica między pierwszą piątką, a rezerwami. Ale u nas jest po prostu przepaść! - mówi bezradnie Katzurin.
Nie dotyczy to tylko Randle'a – także Pero Vasiljevica i Michała Ignerskiego. Obaj mieli tylko przebłyski dobrej gry. A przecież obaj maja możliwości, a Ignerski po studiach w USA miał być gwiazdą naszej ligi. Najbardziej ta sytuacja odbije się jednak na Amerykaninie, który w niedługim czasie będzie musiał jechać do domu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy prowadzone są już rozmowy w sprawie sprowadzeniu nowego amerykańskiego środkowego. Szefowie Śląska chetnie skorzystaliby z niego już w rywalizacji z Efesem Stambuł (11.12), bo w Eurolidze okienko transferowe nie zostało zamknięte (nowych graczy do ligi polskiej można zgłaszać dopiero po 1 stycznia).

Syndrom Katzurina

Z drugiej strony trener Katzurin często przywiązuje się do nazwisk i graczom z ławki w jego zespołach trudno zabłysnąć. Najlepiej widać to było na przykładzie Charlesa O'Bannona, który w sezonie 1999/2000 został MVP play off tylko dlatego, że kontuzjowany był Adam Wójcik. Wcześniej Amerykanin przesiedział pół roku na ławce rezerwowych, grając po kilka minut. Może więc i tu tkwi przyczyna słabej postawy rezerwowych?

od 7 lat
Wideo

Dzisiaj Iga Świątek kończy 23 lata!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto