Naciągają starszych, schorowanych ludzi na niepotrzebne i drogie zakupy

Naciągają starszych, schorowanych ludzi na niepotrzebne i drogie zakupy

74-letnia piotrkowianka nikogo nie posądzała o złe intencje, kiedy otrzymała telefon z informacją, że wygrała odkurzacz i może go odebrać na pokazie mat masujących kręgosłup. Na miejscu, w jednym z piotrkowskich domów weselnych, mili, młodzi ludzie potwierdzili, że wygrała odkurzacz i ogłosili losowanie, w którym kolejne osoby, w tym i 74-latka wygrywali prezenty - komplet garnków, noże, zagłówek... Same maty zachwalane były, jako uzdrawiające. - Pomyślcie o tym, że nie stajecie się coraz młodsi, ciężko dostać się na rehabilitację, po co obciążać problemami dzieci, musicie sami zadbać o swoje zdrowie - przekonywali
Pokaz zakończył się tym, że kilka osób podpisało umowy sprzedaży z przekonaniem, że kupują matę, a reszta to „gratisy”. Zostali wraz z ciężkimi paczkami zapakowani do samochodów i rozwiezieni do domów.
- Kiedy babcia uświadomiła sobie co zrobiła, ile dokumentów podpisała i jak dała się zmanipulować, była załamana - mówi pani Marta z Piotrkowa, która złapała się za głowę, kiedy zobaczyła, że za niepotrzebne rzeczy, których wartość rynkowa mogła wynosić ok. 1,5 tys. zł, babcia ma zapłacić w ratach w sumie ponad 11 tys. zł (choć na umowie widnieje kwota 7,7 tys. zł).

Pani Marta szybko zaczęła szukać informacji o firmie w Internecie i dowiedziała się, że zgodnie z prawem babacia ma 14 dni na odstąpienie od umowy i odesłanie towarów. Tak też zrobiły. Dodatkowo zgłosiły do inspekcji handlowej w Białymstoku wniosek o „pozasądowe rozwiązanie sporu konsumenckiego) i rezygnację z kredytu.
Piotrkowianka umieściła też na profilu na FB apel o zwrócenie uwagi, czy babcie albo mamy nie mają drogich „prezentów” po pokazach i ostrzeżenie.

- Po każdym takim pokazie przychodzi kilka osób z prośbą o pomoc w wycofaniu się z umo-wy na drogie i niepotrzebne im rzeczy. Zwykle nie ma z tym problemu - mówi Bartłomiej Krasiński dodając, że z zachodu Polski nadciąga poważniejsze zagrożenie: - Pojawiają się firmy, które oferują sprzęt medyczny i abonamenty na usługi medyczne. Jeśli podpisze się taką umowę, nie można już od niej odstąpić, bo ustawa o ochronie praw konsumentów tego nie przewiduje - mówi.

Mieszkańców niedawno przed możliwym oszustwem ostrzegał też urząd gminy w Woli Krzysztoporskiej. - Otrzymaliśmy kilka sygnałów, że pojawili się ludzie, którzy oferują rehabilitację w domu i jakieś kołdry w ramach programu finansowanego przez gminę. Dodatkowo wmawiali ludziom, że sołtysi wcześniej rozesłali okólniki. Takiego progamu nie ma i może to być próba oszustwa - mówi Anna Wiktorowicz z UG w Woli dodając, że sołtys Jeżowa Anetta Barczyk szybko zdementowała tą informację wśród mieszkańców, a urząd wydał komunikat i zawiadomił policję.

UOKiK ostrzega
Ukaranych już pięciu naciągaczy

Bezpłatne badania, które trwają 10-20 sekund, domowa rehabilitacja, prelekcje o zdrowym stylu życia, prezenty, a nawet Jan Paweł II – wszystko to jest wabikiem mającym nakłonić starszych, schorowanych ludzi do zakupów - ostrzega Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który niedawno ukarał 5 firm, które sprzedają towary podczas prezentacji i pokazów.
Zarzucił im m.in. że ukrywały prawdziwy, handlowy cel spotkań, wprowadzały w błąd co do właściwości produktów i wykorzystywały sprzeczne z prawem weksle. Firmy: Aqua Med, Carpe Diem Med, Iscomed, Housefire oraz Biomed Centrum Kruszka mają zapłacić łącznie 484 tys. zł. W stosunku do firmy, która miała pokazy m.in. w Piotrkowie UOKiK prowadzi postępowanie wyjaśniające - bada m.in. czy przedsiębiorca respektuje odstąpienia od umowy przez konsumentów, nie utrudnia takiego odstąpienia, a także czy udziela konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji.