Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na nudę w łóżku - Kamasutra

Elżbieta Pawelec
Elżbieta Pawelec
Po misjonarsku, na materacu przy zapalonym kadzidełku, a może na tzw. kobrę - w wannie przy aromatycznej świecy i z lampką szampana. Kamasutra podpowiada, jak sprawić, by nasze zbliżenia były jeszcze bardziej satysfakcjonujące.

Co to jest Kamasutra?

– To jakieś zboczone rysunki, po co mielibyśmy je oglądać? Nie chcemy ekscesów i wygibasów w sypialni. Dobrze jest, jak jest - zwyczajnie, spontanicznie, a nie sztucznie, jak na obrazku – uważa Jola, 35-letnia fryzjerka, z dziesięcioletnim stażem małżeńskim.

Ale Kamasutra to nie tylko rysunki. To także porady, które ze zboczeniem nie mają nic wspólnego.

– Kamasutra to traktat o miłowaniu. Choć powstała dawno temu, do dziś możemy korzystać z bogactwa przedstawionych tam pozycji. Te mogą nie do poznania urozmaicić nasze życie seksualne – tłumaczy Krzysztof Bojar, seksuolog.

Klasyczny podręcznik na temat Kamasutry powstał między I a VI wiekiem, jej autorem jest Vātsyāyana Mallanaga, żyjący właśnie w tym okresie. Od tamtej pory pojawiła się niezliczona ilość przekładów Kamasutry, bo zawarte w niej treści są ponadczasowe.

– Traktat o miłowaniu niewiele stracił na aktualności, pozwala spojrzeć na seks z perspektywy historycznej i kulturowej. Mogę polecić mogę polskie tłumaczenie z 2005 roku, wydawnictwa Bellona i autorstwa Lance Dane’go. Na pewno polubicie to dzieło, choć wybierzecie z niego tylko to, co wam będzie odpowiadać mentalnie – podpowiada Krzysztof Bojar.

I dodaje, że oryginalny tekst jest o wiele bogatszy i właśnie dlatego wart przestudiowania. - Pozwoli nam pogłębić  wiedzę o kobietach, mężczyznach, grze miłosnej, uczuciach, związkach seksualnych i wielu innych, ciekawych rzeczach - mówi seksuolog.

W dużej ilości przekładów indyjski traktat o miłości zawiera części poświęcone jedności, wierności, żonie, żonach innych ludzi, kurtyzanach, miłości, seksie, erotyce i intymności.

To także porady związane z wystrojem miejsca do uprawiania seksu, z używaniem kosmetyków, pachnideł i ozdób. Kamasutra sporo miejsca poświęca samemu pocałunkowi, jako początkowi drogi do rozkoszy. Dodatkowo uczy umiejętnego zastosowania takich zachowań jak delikatne gryzienie i drapanie, czy wydawanie miłosnych dźwięków.

– Nigdy nie szukałem inspiracji. Kamasutrę obejrzałem na wieczorze kawalerskim u kumpla, bo właśnie taki podręcznik daliśmy mu w prezencie. I wtedy odkryłem, że wiele pozycji, w których kocham się z moją dziewczyną, właśnie stamtąd pochodzi – przyznaje Wojtek, 28-letni kierowca. – Zaciekawił mnie rozdział na temat sposobów poruszania się mężczyzny, gdy jest wewnątrz kobiety. W tym tłumaczeniu, które widziałem miało to dosyć śmieszne określenia typu: uderzenie dzika, igraszka wróbla. Niektóre pozycje faktycznie śmieszą, inne zaskakują, a jeszcze inne wydają się nie do wykonania.

– Kamasutra jest czymś więcej niż tylko podręcznikiem seksu – kończy Krzysztof Bojar, seksuolog. - By się o tym przekonać, trzeba do niej zajrzeć. Można wiele zyskać, bo prawdziwe urozmaicenie w łóżku.

A jak mówią specjaliści, ono zawsze się przyda, bo nowych doznań seksualnych nigdy dość.

A co Wy sądzicie na temat Kamasutry? Czy to faktycznie dobry sposób na nudę w sypialni?
Zapraszamy do dyskusji.

Elżbieta Pawelec

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto