Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Nowym Dworze ktoś rozrzuca wędlinę z gwoździami. Uważajcie na swoje psy!

Redakcja
Nafaszerowana gwoździami i szpilkami wędlina to śmiertelne niebezpieczeństwo dla psów. I problem, z którym mieszkańcy Nowego Dworu zmagają się od lat.

Podczas spaceru pies Marcina Pałasza podbiegł z zainteresowaniem do leżącego na chodniku przedmiotu:

No cudem tylko nie zjadł tego. Nie wiem jak to się stało, że ja to zauważyłem i dobiegłem do Elfa, bo on taki jest, że co na trawniku, to jego. W tym kawałku wędliny były gwoździe wbite z obu stron, szpilki wbite tak, że widać było tylko łebek. Z pewnością było to przygotowane przez kogoś, kto chciał skrzywdzić zwierzęta. To nie była karma dla sikorek. Mogło się skończyć bardzo źle

- mówi właściciel psa.

Nafaszerowaną gwoździami wędlinę mężczyzna znalazł w okolicy ul. Rogowskiej, kiedy spacerował ze swoim psem Elfem, którego Pałasz uczynił bohaterem popularnej książki i lektury szkolnej „Sposób na Elfa”. Mimo ogromnego wzburzenia pisarz nie powiadomił policji, bo nie wierzy, że ta podejmie jakiekolwiek działania:
Musiałbym kogoś takiego złapać na gorącym uczynku. Tutaj już od lat, ktoś rozrzuca wędlinę ze szpilkami, gwoździami, czy haczykami na ryby, ktoś inny informował, że przy Nowodworskiej była rozrzucona wędlina z trutką. To zapewne jakaś psychicznie chora osoba, bo nie można uwierzyć, że mógłby to być ktoś inny – mówi Marcin Pałasz. Dodaje, że jeśli komuś przeszkadza, że pies brudzi, to jest to wina jego właściciela, a nie zwierzęcia: - Trzeba uświadamiać właściciela. Wyjdź i daj mu ten worek, niech posprząta. A nie truj psy, które są bogu ducha winne

- przekonuje.

O tym, jak bardzo niebezpieczne dla zwierząt jest taka „karma”, przekonuje lokalny weterynarz:

Jeśli pies połknie takie coś, to trzeba go w trybie nagłym kłaść na stół i robić resekcję jelit. Jest to stan, który bezpośrednio zagraża nawet nie zdrowiu, ale wręcz życiu zwierzaka

- mówi tłumaczy Mirosław Bronisz, który prowadzi gabinet na Nowym Dworze.

Co można zrobić, żeby uratować swojego psa przed połknięciem śmiertelnie niebezpiecznego kąska? Doskonale byłoby tak wychować zwierzę, żeby nie jadł niczego, czego nie poda mu właściciel. To jednak jest trudne dla przeciętnego miłośnika psów:

Najlepsze rozwiązanie to kaganiec. Jeżeli pies jest ścierwojadem, tzn. podejmuje na spacerze coś, czego nie powinien, to jest to jedyna rozsądna rzecz: sitko na twarz, które zabezpieczy przed niechcianym połknięciem czegokolwiek

- proponuje Bronisz.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE:

Nie przegap!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto