MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Na łopatkach

Ireneusz Maciaś
Maciej Iwański (w środku) wczoraj obchodził 25. urodziny. Niestety, nie uczcił ich zwycięstwem.   Fot. Paweł Relikowski
Maciej Iwański (w środku) wczoraj obchodził 25. urodziny. Niestety, nie uczcił ich zwycięstwem. Fot. Paweł Relikowski
Fatalny występ Zagłębia. Podopieczni Franciszka Smudy nie stracili jednak szans na ligowe podium – Jakoś nie potrafimy sobie sami ułatwić drogi do europejskich pucharów – słusznie zauważył po ...

Fatalny występ Zagłębia. Podopieczni Franciszka Smudy nie stracili jednak szans na ligowe podium

– Jakoś nie potrafimy sobie sami ułatwić drogi do europejskich pucharów – słusznie zauważył po wczorajszej klęsce w Bełchatowie Maciej Iwański, pomocnik lubinian

Rachunek był prosty. Po porażkach Amiki i Korony, wygrana jedenastki trenera Smudy w Bełchatowie dawała jej – na dwie kolejki przed końcem ligi – pięć punktów przewagi w walce o trzecie miejsce. Niestety, Zagłębie uległo wczoraj aż 0:3 i nie umocniło swojej pozycji.
Nasz pierwszoligowiec nie potrafi podnieść się po pucharowych przegranych z Wisłą Płock. W Bełchatowie wprawdzie stworzył kilka okazji, ale co z tego, skoro Iwańskiego, Chałbińskiego, Jackiewicza oraz Piszczka zawodziła skuteczność.
– Gdybyśmy grali dokładniej i pierwsi strzelili bramkę, losy tego pojedynku mogły być różne. Tymczasem rywal bezlitośnie wykorzystał naszą słabość. Cóż, musimy się jeszcze zebrać na te dwa ostatnie pojedynki. Gramy praktycznie jedną jedenastką i to już widać – tłumaczył swoich piłkarzy Marek Kusto, asystent Smudy (ten, zaraz po ostatnim gwizdku, wyjechał do Warszawy, gdzie wieczorem był gościem w magazynie Canal + Sport).
– W przerwie dokonałem dwóch zmian, które znacznie ożywiły nasze poczynania. Do końca byliśmy jednak czujni, bo znamy siłę Zagłębia – zaznaczał Orest Lenczyk, szkoleniowiec gospodarzy.
Zagłębie wszystkie trzy gole straciło po błędach w obronie. Jeden na sumieniu miał Petr Pokorny, który zastępował kontuzjowanego Kolumbijczyka Manuela Arboledę, dwa Michał Stasiak. •

GKS BEŁCHATÓW 3 (0)
ZAGŁĘBIE LUBIN 0 (0)
Bramki: Matusiak (52), Garguła (89), Dziedzic (90 – karny). Sędziował: Robert Werder (Warszawa). Żółte kartki: Stasiak, Mierzejewski, Felipe. Widzów: 1 500.
BEŁCHATÓW: Sapela – Fonfara, Cecot, Pietrasiak, Kowalczyk – Wróbel
(46 Dziedzic), Kuranty, Jarzębowski
(46 Klepczarek), Garguła – Ujek
(74 Grodzicki), Matusiak.
ZAGŁĘBIE: Liberda – Felipe Andrade, Pokorny (69 Ibrahim), Stasiak, Mierzejewski (82 Bartczak) – Piszczek, Szczypkowski, Jackiewicz (85 Kłos), Łobodzińśki – Iwański, Chałbiński.

JAK PADŁY BRAMKI
1:0 – Matusiak ograł Pokornego i strzałem z lewej nogi z pola karnego zaskoczył Liberdę.
2:0 – Garguła w polu karnym minął Stasiaka i spokojnie strzelił obok Liberdy.
3:0 – Za faul Stasiaka na Pietrasiaku jedenastkę wykorzystał Dziedzic.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto