MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Na jednej nodze - Koprowska i Jagiełło odgrywały profesorskie role

Wojciech Koerber
– Pokazała, że jest twarda – chwalił Bogumiłę Barańską trener Rafał Błaszczyk.
   FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
– Pokazała, że jest twarda – chwalił Bogumiłę Barańską trener Rafał Błaszczyk. FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
Mimo pustek na trybunach i na własnej ławce rezerwowych, gwardzistki wzięły całą pulę w spotkaniu ze Stalą Mielec Wrocławianki przystąpiły do meczu nie tylko bez Rosjanki Natalii Żelezniakowej (jej rosyjski klub ...

Mimo pustek na trybunach i na własnej ławce rezerwowych, gwardzistki wzięły całą pulę w spotkaniu
ze Stalą Mielec

Wrocławianki przystąpiły do meczu nie tylko bez Rosjanki Natalii Żelezniakowej (jej rosyjski klub otrzymał pieniądze, ale nie odesłał certyfikatu, w związku z czym nie można było jej zarejestrować), ale również bez drugiej rozgrywającej Anny Wiśniewskiej (problemy z kręgosłupem). Trener Rafał Błaszczyk miał więc do dyspozycji tylko osiem zawodniczek, a w zasadzie siedem i pół. Bogumiła Barańska musiała bowiem skakać na jednej nodze. W sobotę zagrała z konieczności, bo nie wyleczyła jeszcze skręconego stawu skokowego. – Pokazała, że jest twarda – chwalił zawodniczkę szkoleniowiec. Pochwał było jednak więcej.

Było ich dwóch
Gospodynie rozpoczęły pierwszą partię od prowadzenia 8:2, a nerwowo zrobiło się tylko po asie Doroty Wilk, kiedy mielczanki zbliżyły się na trzy oczka (23:20). Po czasie dwa punkty padły łupem Gwardii – 25:20. W drugim secie role się nieco odwróciły. Stal prowadziła już 16:13, a przy remisie 16:16 spiker wykrzyczał: „Witamy jedynego kibica z Mielca”, spoglądając w kierunku fana wymachującego szalikiem w sektorze gości. Okazało się, że to była jednak tylko „połowa grupy” przyjezdnych. To powitanie tak bardzo ubodło drugiego kibica Stali, schowanego pośród wrocławian, że zaczął głośno domagać się sprostowania. Pominięty człowiek dołączył do kolegi i przy dopingu dwóch gardeł Stal zrewanżowała się zwycięstwem 25:20.
Na początku trzeciej odsłony doping jednak ucichł i nic dziwnego. Przy stanie 1:0 dla gości na zagrywkę weszła Joanna Koprowska i trwała na niej aż do wyniku – uwaga! – 14:1. O wyższości gospodyń w tym secie świadczy fakt, że trener Rafał Błaszczyk zdenerwował się przy stanie 18:6 i wtedy właśnie poprosił o czas. Skończyło się na 25:14. Czwarty set okazał się ostatnim, bo gwardzistki kontrolowały wynik. Z grymasem na twarzy kończyła spotkanie Barańska, a z uśmiechem Violetta Szkudlarek, Małgorzata Kupisz, Agnieszka Jagiełło (świetna w obronie) i profesor Koprowska. Ta ostatnia ma dopiero 20 lat, ale w zeszłym sezonie okazała się dzieckiem szczęścia. Z powodu kontuzji Katarzyny Mroczkowskiej stała się zawodniczką pierwszej szóstki i to doświadczenie zaczyna procentować.

Ładna i inteligentna
– Asia nie ma może imponujących warunków fizycznych (nie mylić z brakiem urody! – red.), ale imponuje inteligencją w grze i umiejętnością operowania ręką – przyznał Rafał Błaszczyk. – Ja jestem zdegustowany postawą mojego zespołu w trzecim secie. Rywalki wprowadzały tylko piłkę w odpowiednie miejsca, a nas jakby nie było na boisku – narzekał z kolei młody szkoleniowiec Stali Jacek Wiśniewski. •

Gwardia Wrocław 3
Stal Mielec 1
25:20, 20:25, 25:14, 25:18

Widzów 250.
Gwardia: Lubera, Koprowska,
Barańska, Kupisz, Gomułka, Szkudlarek, Jagiełło (libero) – Kowalska.
Stal: Torokova, Waligóra, Kobiela, Tomasekova, Żółtańska, A. Wilk, Ząbek (libero) – Turbak, D. Wilk, Plebanek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto