Muzeum Ziem Zachodnich nie dostanie dotacji z UE

Zgodnie z przewidywaniami, Muzeum Ziem Zachodnich zostało wczoraj wykreślone z listy projektów kluczowych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

Oznacza to, że nie dostanie unijnego dofinansowania. Koszt jego budowy szacowano na 21 milionów euro.
To jedyna duża dolnośląska inwestycja, która nie znalazła poparcia u urzędników wysokiego szczebla. Teraz nie wiadomo, czy muzeum w ogóle powstanie. Wśród polityków budzi ono zbyt duże kontrowersje.
Muzeum to pomysł Kazimierza Michała Ujazdowskiego, byłego ministra kultury. Obecnemu, Bogdanowi Zdrojewskiemu, nie przypadł już jednak do gustu. Twierdził, że nie byłby w stanie obronić koncepcji budowy muzeum przed Komisją Europejską. Nie udzielił mu więc rekomendacji. Sejmikowi radni PiS bez skutku chcieli na ostatniej sesji przeforsować apel do Zdrojewskiego, by jednak wsparł tę inicjatywę. Do muzeum miały trafić m.in. przedmioty zebrane w Pociągu do historii, który z inicjatywy Ośrodka Pamięć i Przyszłość kursuje po Dolnym Śląsku.
Muzeum to droga inwestycja. Szacowany koszt jej utrzymania, to od 5 do 10 milionów zł rocznie. Na liście inwestycji, które mogą dostać unijną gotówkę zostają inne ważne dla Wrocławia i regionu inwestycje, m.in. rozbudowa i modernizacja lotniska we Wrocławiu, budowa Narodowego Forum Muzyki, centrum EIT Plus. Szansę na pieniądze ma także Centrum Edukacji i Innowacji Wydziału Farmaceutycznego Akademii Medycznej. Wsparcie dostanie też kolej, która wyremontuje tory z Wrocławia do Poznania oraz z Wrocławia do Głogowa.
Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego, mówi, że to przedsięwzięcia o strategicznym znaczeniu.