Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Musimy przyjąć wszystkich

Łukasz Błaszczyk
Łukasz Błaszczyk
Brak dachu nad głową, gdy temperatura spada poniżej zera, to pewna śmierć. Czy jednak faktycznie bezdomni zdani są wyłącznie na siebie?

Dworzec Główny we Wrocławiu, to obok dworca PKS i dzielnicy Nadodrze największe skupisko osób bezdomnych w mieście. Mimo obecności policji, straży miejskiej i służby ochrony kolei, na krzesełkach przed kasami i na peronach, oraz na murku przed dworcem koczują bezdomni. Służby porządkowe nie ingerują, o ile nikt nie próbuje spać na schodach, ławkach lub nie spożywa alkoholu.

Nam jest tu ciężko

Przed dworcem spotykam pana Bogusława, byłego kierowcę. Jego życie legło w gruzach, gdy dziewięć lat temu stracił nogę w wypadku samochodowym. – To nie było z mojej winy, ale kogo to teraz interesuje? Nikt mi nie da pracy, bo jak? Z protezą? W życiu. Ja wtedy straciłem bardzo dużo. 

Pan Bogusław ma przy sobie wszystkie swoje rzeczy osobiste. Mieszczą się do dwóch plastikowych toreb. Służby porządkowe nie reagują na jego obecność, bo nikomu nie przeszkadza. Jedyny warunek jest taki, żeby opuścić dworzec przed piątą, zanim zacznie się sprzątanie.

- Nam jest tu ciężko, naprawdę. Pomagamy sobie tutaj wszyscy, każdy orze jak może. Dzielimy się, jak ktoś znajdzie jakiś chlebek czy bułeczkę. A ja i tak nie mam najgorzej, bo dostaję rentę z MOPSu. Zresztą, jak się zrobi zimno, to pewnie pójdę do ośrodka. Zawsze mogę poprosić policjantów, żeby tam zadzwonili, wtedy ktoś po mnie przyjedzie - dodaje pan Bogusław.

Nie możemy pozwolić, by ktokolwiek został bez pomocy

Kilka dni temu Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej we współpracy ze strażą miejską rozpoczął akcję pomocy bezdomnym. Wspólne patrole przemierzają te okolice miasta, w których najczęściej można ich spotkać, czyli np. tereny przemysłowe, dworce PKS i PKP, parki itp. Funkcjonariusze straży miejskiej i pracownicy MOPSu będą proponować bezdomnym placówki takie, jak schroniska, kuchnie, łaźnie i jadłodajnie.

- Większość wrocławskich bezdomnych to stali klienci, więc wiemy, gdzie ich szukać. Chociaż oczywiście zdarzają się nowe osoby – w rozmowie z MM Wrocław mówi Anna Józefiak-Materna, zastępca dyrektora MOPS ds. opiekuńczo-wychowawczych.
- Generalnie jest tak, że latem mamy luz w placówkach, a późną jesienią obserwujemy znacznie większe zainteresowanie. Jeśli zachodzi taka konieczność, po prostu adaptujemy na potrzeby podopiecznych kolejne pomieszczenia w naszych ośrodkach, które pierwotnie nie były do tego przeznaczone. Bo jak jest mróz, musimy przyjąć wszystkich. Nie możemy pozwolić, by ktokolwiek został bez pomocy – dodaje Józefiak-Materna.

Tragedia Posejdona

Czy na pewno? Renata i Zygmunt, para bezdomnych z Dworca Głównego, twierdzą, że na pomoc miasta liczyć nie mogą.

- Tak, próbowaliśmy w MOPSie, ale potrzebne jest zameldowanie tymczasowe. Tak nam mówili. Ktoś by się musiał zgodzić, a to trzeba by zapłacić – mówi pan Zygmunt.
- Ja skończyłem Akademię Morską, byłem internowany w '81, koło Wałęsy i Tuska mieszkałem i co mi z tego przyszło? Lipa wielka. A jak przyjdzie zima to nie wiem, co będzie, tragedia Posejdona, wie pan. Szkoda słów. Policja nam nie pomoże, wygania nas tylko, bo spać tu nie można – dodaje.

- Zostaje nam nocleg „pod chmurką”, ale to jak nie pada. Chodzimy pod wieczór do parku, tam są dwie ławki, położyć się można – mówi pani Renata. Czy faktycznie bezdomni bez tymczasowego meldunku nie mogą liczyć na pomoc Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej?

- To nieprawda. Meldunek ma tylko jedno znaczenie. Otóż, jeśli dana osoba nie ma meldunku wrocławskiego, to gmina, w której bezdomny był zameldowany po raz ostatni, musi ponieść koszta opieki – mówi Anna Józefiak-Materna. – A jedyny warunek, jaki stawiamy bezdomnym, jest taki, że nie wolno spożywać alkoholu w naszych ośrodkach. Ale oczywiście, jeśli trafimy na osobę nietrzeźwą też jej pomożemy. Tyle, że część osób nie godzi się na taki układ i odmawia przyjęcia pomocy. Poza tym niektórzy wolą funkcjonować poza wszelkimi instytucjami, choćby i mieszkając na dworcu i nigdy nie zgodzą się na pomoc.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej to nie jedyna instytucja, w której bezdomni mogą znaleźć schronienie. We Wrocławiu działa również Towarzystwo Pomocy im. Św. Brata Alberta, Caritas, Stowarzyszenie Osób Bezdomnych, PCK i liczne parafie, do których można się zwrócić z prośbą o pomoc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto