Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MPK: Wrocław cierpi na brak węzłów przesiadkowych

Bartłomiej Knapik
Rondo Reagana to najnowszy węzeł przesiadkowy w mieście
Rondo Reagana to najnowszy węzeł przesiadkowy w mieście
Do centrum mamy jeździć tylko tramwajami. Ale gotowe są tylko dwa węzły przesiadkowe

Władze miasta chcą ograniczyć wjazd autobusów do centrum Wrocławia. Według pomysłu urzędników, w przyszłości będziemy dojeżdżać nimi tylko do obszaru wyznaczonego przez tramwajową linię "0" (Piłsudskiego, Pułaskiego, pl. Grunwaldzki, pl. Słowiańska, pl. Powstańców Wielkopolskich, mosty Mieszczańskie, pl. Jana Pawła II). Potem mamy się przesiadać do tramwajów.

W założeniach ma to poprawić komfort podróży, bo tramwaje mają jeździć po wydzielonych torowiskach - dzięki czemu nie będą stały w korkach.
Jednak, żeby ten model (już wcielany w życie przez skrócenie linii autobusowych 131, 141 oraz 139) zadziałał, trzeba zapewnić pasażerom możliwość przesiadek w komfortowych warunkach. W ratuszu chcą więc, by do istniejących węzłów przesiadkowych na północy (pl. Powstańców Wielkopolskich) i wschodzie (rondo Reagana) dołączyły dwa kolejne: na południu (okolice Dworca Głównego) i zachodzie (nikt nie wie dokładnie, gdzie).

Jak działają dwa istniejące węzły w mieście?
Na rondzie Reagana przesiadać, w większości przypadków, da się bardzo sprawnie. Kłopot mają jednak ci, którym wypadnie podróżować tramwajem linii "1". Ta bowiem przystanku na samym rondzie nie ma. Zatrzymuje się tylko przed akademikiem "Dwudziestolatka".

- Brakuje także przewidzianych w projekcie ronda przejść dla pieszych na poziomie ulicy, a to podziemne jest za głęboko. Można by chodzić w górę i w dół nie po 37, a po 20 kilka stopni - mówi Igor Gisterek z zakładu infrastruktury szynowej Politechniki Wrocławskiej.
Jest także problem z wysokością peronów. Na całym świecie buduje się je tak wysokie, by do niskopodłogowych autobusów i tramwajów nie trzeba się było wdrapywać. Tutaj jest inaczej. - Mimo to rondo Reagana ma więcej plusów niż minusów - dodaje Gisterek.

Także na plac Powstańców Wielkopolskich większość pasażerów nie narzeka. Przesiadanie się z autobusów do tramwajów i odwrotnie jest w tym miejscu łatwe, bo oba te środki transportu mają wspólne przystanki. Węzeł byłby jednak lepszy, gdyby udało się wykorzystać fakt, że tuż przy nim stoi Dworzec Nadodrze (przejeżdżają przez niego pociągi z kierunku Oleśnicy, a zatrzymują się także autobusy PKS). - W tej chwili dworzec jest za daleko od przystanków autobusowych i tramwajowych - uważa Igor Gisterek.

Trzy lata temu był plan, żeby bliżej powstał nowy budynek dworca. Jeśli na perony dałoby się dojść istniejącym przejściem na wprost ul. Chrobrego, korzystanie z tego węzła byłoby znacznie łatwiejsze. Funkcjonalność węzła poprawiłaby się także, gdyby bliżej niego zatrzymywały się autobusy PKS. Jeśli udałoby się zmienić te dwie rzeczy, łatwiej byłoby z niego korzystać także tym, którzy docierają do pracy we Wrocławiu z miejscowości poza jego granicami.

O węźle przesiadkowym przy Dworcu Głównym wiadomo tylko tyle, że musi być gotowy na Euro 2012. Jego budowa jest planowana z tyłu dworca, przy ul. Suchej. Mają się tam zatrzymywać Tramwaje Plus. Ogłoszono nawet przetarg na projekt. Kłopot w tym, że jeśli węzeł powstanie w tym miejscu, nie połączy nawet połowy linii z okolic dworca, bo dziś wszystkie zatrzymują się na przystankach po drugiej stronie budynku.
Ostatni, czwarty węzeł przesiadkowy ma być usytuowany gdzieś na zachodzie miasta.

Wprawdzie już dziś urzędnicy skrócili linię 139 do pl. Jana Pawła II, ale nie oznacza to, że właśnie on ma być miejscem przesiadek mieszkańców Nowego Dworu czy Szczepina. Magistrat zlecił opracowanie koncepcji lokalizacji tego węzła naukowcom z Politechniki Wrocławskiej. To oni mają wskazać najlepsze miejsce, gdzie go zbudować.

Wiemy, że w grę wchodzą: pl. Jana Pawła II, plac przed Dworcem Świebodzkim oraz okolice Dworca Mikołajów.
Przez ten pierwszy plac przejeżdża wiele linii autobusowych i tramwajowych, ale żeby się przesiadać, trzeba biegać po rozległym przejściu podziemnym. Przy Świebodzkim jest za mało linii tramwajowych, a przy Dworcu Mikołajów - autobusowych. Możliwe więc, że eksperci polecą budowę dwóch węzłów - osobno dla autobusów i tramwajów, osobno dla tramwajów i pociągów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: MPK: Wrocław cierpi na brak węzłów przesiadkowych - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto