• Nie bałaś się w tak młodym wieku wyjeżdżać za granicę?
– No, jak na siatkarkę, taka młoda już nie jestem. W zespole z Bratysławy grałam bardzo długo, więc chciałam zmian. W znalezieniu klubu w Polsce pomógł menedżer Rastio Chudik (były trener Mostostalu – WoK). Latem pojechałam do Szczyrku, gdzie był trener Rafał Błaszczyk, obejrzał mnie i podpisaliśmy umowę.
• Zaczynałaś jednak od baletu. Pewnie dlatego po boisku poruszasz się z taką gracją...
– Balet był w II klasie, ale później powiedzieli mi, że jestem za wysoka. No i przez 2 lata nic nie robiłam. W V klasie poszłam na koszykówkę, tyle że nie spodobała mi się. W siatkówkę grał natomiast brat i powiedział, że pokaże mi klub w Bratysławie. Ja cały czas gram, a on jest teraz trenerem jednego z dwóch kobiecych zespołów w tym mieście.
• A skąd wziął się Twój pseudonim – Kotek?
– Tak napisali na stronie internetowej Gwardii, ale w zasadzie wołają też na mnie Cycuś. U nas na Słowacji mówi się tak na małe kotki, a młodzież slangowo zwraca się również w ten sposób do młodych dziewczyn. I ja tak mówiłam do Gosi Lubery, a dziewczyny to podchwyciły.
• Wrocław przypadł Ci do gustu?
– Bardzo. Tylko te korki trochę mniej. Tym bardziej że nie mieszkam w klubie, lecz na Klecinie. Z pieskiem rasy york, bo tylko na takie nie mam alergii. Dostałam go od swojego chłopaka, który jest strzelcem sportowym i mieszka w Bratysławie. Odwiedza mnie jednak, gdy tylko może i wtedy pozwalają mu trenować we Wrocławiu.
• Sport wciąż łączysz z nauką.
– Jestem na IV roku AWF-u na Słowacji o specjalizacji menedżer sportowy. Mam indywidualny tok nauczania i w maju, po sezonie LSK, będzie trzeba sporo nadrabiać.
• Jakbyś porównała słowacką ligę z polską?
– Nasza jest nieco słabsza. Są dwa silne zespoły i jeden z młodymi zawodniczkami, który stara się z nimi konkurować. A później, od czwartego miejsca, to już przepaść. W Bratysławie nowe zawodniczki miały się uczyć m.in. ode mnie, ale ja odeszłam, bo czuję, że sama też mogę się jeszcze czegoś nauczyć. Mam nadzieję, że znajdę się w kadrze swojego kraju na przyszłoroczne ME (w barażach Słowaczki pokonały Ukrainę, a Rojkova była szóstkową zawodniczką – WoK). Jest takie powiedzenie, że zwycięskiego składu się nie zmienia, więc liczę, że selekcjoner nie zapomni o mnie.
Daniela Rojkova
Wiek: 22 lata.
Wzrost: 179 cm.
Kariera klubowa: Slavia Bratislava (1996-2006), Gwardia Wrocław (od 2006), młodzieżowe reprezentacje Słowacji (1999-2003), pierwsza reprezentacja (2005-06).
Sukcesy: Puchar Słowacji (2003/04, 2004/05, 2005/06), mistrzostwo (2003/04) i wicemistrzostwo Słowacji (2004/05, 2005/06).
Chłopak: Józef.
Życiowa dewiza: „Po burzy zawsze wyjdzie słońce”.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?