Wrocławski Urząd Miejski zaczął wczoraj oficjalnie przejmować plac budowy stadionu na Euro 2012 od Mostostalu Warszawa. Nic już więc nie przeszkodzi w tym, by w poniedziałek plac przejęła niemiecka firma Max Bögl. To ona ma wybudować stadion do końca czerwca 2011 roku.
Niemal w ostatniej chwili udało się uniknąć rozwiązania siłowego i kompromitującego konfliktu o plac budowy. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że dojdzie do starcia w tej sprawie. Magistrat 30 grudnia zerwał z Mostostalem kontrakt na budowę stadionu. Dał tej firmie 14 dni na oficjalne przekazanie placu budowy i dalsze 30 na zabranie stamtąd sprzętu. Mostostal zwlekał. Plac nie został przekazany 14 stycznia, jak planowali urzędnicy.
Jeszcze kilka dni temu mówili, że Mostostal opóźnia wszelkie procedury. Urząd i miejska spółka Wrocław 2012 zaczęły szykować rozwiązanie siłowe. W piątek na placu budowy pojawili się miejscy prawnicy. Chcieli wręczyć kierownikowi budowy z Mostostalu decyzję, że został odwołany, a miasto mianowało swojego kierownika. Chcieli przejąć dziennik budowy i dokumentację. Kłopot w tym, że kierownik zniknął gdzieś na kilka dni. Nie przekazał żadnej dokumentacji ani dziennika budowy. Tymczasem ostateczny termin pokojowego przekazania placu mijał wczoraj o godzinie 9. Gdyby tak się nie stało, urząd złożyłby do sądu wniosek o eksmisję.
Ale nie było to potrzebne, bo we wtorek doszło do przełomu. We Wrocławiu pojawił się prezes Mostostalu Jarosław Popiołek . Na spotkaniu z prezydentem oświadczył, że nie będzie w żaden sposób przeszkadzać w kontynuowaniu budowy ani utrudniać prac.
Jeszcze we wtorek odnalazł się kierownik budowy i przekazał swojemu następcy dokumenty.
Wczoraj rozpoczęło się podpisywanie dokumentów. Jak mówią w Urzędzie Miejskim, procedura może się przeciągnąć i zakończyć dziś. Oznacza to jednak, że - tak jak to wcześniej zaplanowano - nowy wykonawca wejdzie na plac budowy 1 lutego.
Dzięki przełomowi w tej sprawie może też uda się uniknąć sądowego sporu miasta z Mostostalem. Wcześniej zapowiedziały go obydwie strony. Przegrana miasta mogłaby oznaczać konieczność wypłaty kilkudziesięciomilionowego odszkodowania z budżetu. Przegrana Mostostalu - trzyletni zakaz udziału tej firmy w zamówieniach publicznych.
Oznaczałoby to groźbę bankructwa dla wrocławskiego Wrobisu, który jest własnością Mostostalu. Był też częścią konsorcjum, które budowało stadion. Porozumienie polubownie kończące spór może być dla tej firmy ratunkiem.
- Deklaracja prezesa Popiołka, że plac budowy zostanie przekazany i firma nie będzie utrudniać kontynuowania budowy, otwiera drogę do rozmów i rozwiązania sporu w drodze negocjacji, a nie na sali sądowej - mówi rzecznik prezydenta Rafała Dutkiewicza, Marcin Garcarz.
Tymczasem nieprzejednane stanowisko zajmuje inny członek budowlanego konsorcjum, grecka firma JP Avax.Oprotestowała ona wybór nowego wykonawcy stadionu. Żąda unieważnienia tego kontraktu.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?