Most Oławski [7 cudów nominacja]

Ze wszystkich wrocławskich mostów - ten jest wyjątkowy, mój ulubiony. Zdobią go piękne latarnie, niegdyś gazowe.

Codziennie wieczorem przychodzę patrzeć, jak lśni w świetle latarni jego bruk. Tu nie ma ruchu, jest spokojnie, bo most znajduje się na uboczu i tonie wśród drzew. Siedząc o zmierzchu, w zamyśleniu zauważam przechadzających się dawnych wrocławian, a właściwie mieszkańców Breslau. Żyli tu, szli po nim do pracy, całowali się w blasku latarni, spacerowali z dziećmi. W czasie wojny o lśniący bruk tętniły podkute buty żołnierzy. Wieczorami to widać i słychać...

To jedyny most z takim klimatem. Wcześniej w tym miejscu (200 m przed ujściem do Odry) była drewniana przeprawa przez Oławę w kierunku pastwisk i dlatego początkowo nowy kamienny most zwany był Wygonowym. Kiedyś most leżał w centrum tętniących życiem ulic z wysokimi kamienicami (podobnymi do tych z Traugutta). Teraz łączy ulicę Walońską i Na Grobli, dlatego czasem zwany jest Mostem Walońskim.

Przeprawę zaprojektował Alexsander Kaumann, a zbudowany został w latach 1882-83. Zapraszam Was serdecznie, jeśli nie wiecie, gdzie on jest, to podjedźcie na plac Wróblewskiego. Samochód jest gdzie zostawić, bo miejsca wolnego dużo. Można podjechać tramwajem 0 lub 3. Naprawdę warto.