Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MOPS w sprawie mężczyzny z ul. Koreańskiej: będziemy proponować pomoc

Anna Gabińska
51-latek żył w tragicznych warunkach
51-latek żył w tragicznych warunkach Janusz Wójtowicz
51-letni mężczyzna z bloku socjalnego przy ul. Koreańskiej, o którego tragicznej sytuacji napisaliśmy wczoraj, znajduje się w szpitalu przy ul. Warszawskiej. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej nie przeprowadził w jego mieszkaniu wczoraj dezynsekcji ani dezynfekcji.

Jacek Sutryk, dyrektor MOPS, na nasze pytania odpowiedział wczoraj mejlem. Oto najważniejsze stwierdzenia: Trwają czynności sprawdzające, czy działania podejmowane przez pracownika socjalnego były zgodne z przyjętymi zasadami i procedurami.

Czytaj także: MOPS zapomniał o chorym mężczyźnie?

Jesteśmy po rozmowach z zarządcą - Wrocławskimi Mieszkaniami. Po złożeniu naszych wniosków zostanie przeprowadzona dezynfekcja i dezynsekcja części wspólnych. MOPS zapłaci za podobne czynności w mieszkaniu klienta. Pan Mariusz przebywa obecnie w szpitalu. Jest w kontakcie z pracownikiem socjalnym MOPS i szpitala. Nie wyraża zgody na ujawnianie dalszych informacji. W zależności od stanu zdrowia i woli klienta będzie mu proponowana stosowna pomoc środowiskowa bądź instytucjonalna.

Przypomnijmy. Samotny 51-latek mieszka w bloku socjalnym przy ul. Koreańskiej. Odwiedzał go pracownik socjalny MOPS. Gdy kilka razy mężczyzna nie otworzył mu drzwi, uznał, że mógł gdzieś wyjechać. Dopiero sąsiadka, zaniepokojona ujadaniem psa Mariusza I., wezwała policję, a ta przy pomocy strażaków weszła do środka. Mężczyzna leżał chory w łóżku. Trafił do szpitala. Na własne żądanie wypisał się w 16 maja. Psa zabrano do schroniska. Mariusz I. nadal nie wstawał z łóżka. Jest śmiertelnie chory. Ma guza w jamie ustnej z przerzutami. We wtorek pracownice MOPS wezwały do niego karetkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto