MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Modelki w pozytywnym rozmiarze

Przemysław Żyła
zdjęcia. Marta Czyżak-Jêczkowska
zdjęcia. Marta Czyżak-Jêczkowska
Nie są puszyste i leniwe, tylko grube, wartościowe i pomysłowe – Kiedy ktoś szczupły zamawia ciastko w cukierni, ludzie myślą, że zgłodniał, albo ma ochotę na coś słodkiego – mówi Ola Wiśniewska.

Nie są puszyste i leniwe, tylko grube, wartościowe i pomysłowe

– Kiedy ktoś szczupły zamawia ciastko w cukierni, ludzie myślą, że zgłodniał, albo ma ochotę na coś słodkiego – mówi Ola Wiśniewska. – Kiedy robi to ktoś taki jak my, uważają, że grubas przyszedł się nażreć – dodaje fotomodelka. Rozmiaru XXXL

Ola ma 35 lat, Asia Merkur 22. Są profesjonalnymi fotomodelkami, tyle że wymiarami odbiegają znacznie od przyjętych na świecie standardów. – W naszym wypadku 90/60/90 zdecydowanie odpada – śmieje się Asia.

Na początku była holenderska spódnica
– Mam na sobie sweter, stanik i spódnicę z Holandii, bluzkę z Anglii, a majtki ze Szwecji – wylicza Ola. – Jeśli chcę ładnie wyglądać muszę kupować w internecie, bo ludzie tacy jak ja, mają w Polsce spory problem, żeby się dobrze ubrać.
To jej zdaniem nienormalna sytuacja. Na Zachodzie w co drugim sklepie można kupić ciuchy w rozmiarze XXXL, a w Stanach Zjednoczonych jest to biznes, który przynosi krociowe zyski. – Żeby zrobiło się normalniej wymyśliłam pokaz mody dla takich jak ja. Od tego wszystko się zaczęło – dodaje.
– Ludzi nie było zbyt dużo, bo nie robiłyśmy specjalnej reklamy, ale przyszli nas pooglądać także chudzielcy – opowiada Asia Merkur.– Spodobało się. Później posypały się propozycje.

Duże dziewczyny się wstydzą
– Ja się nie wstydzę tuszy, ale kiedy patrzę na ulicę, widać czasem ładne, duże dziewczyny, które przemykają chyłkiem – mówi Ola. – Nie dziwię im się, bo sama odczułam, co to znaczy brak akceptacji.
Według Oli ludzie podobni do niej często mają zahamowania psychiczne, zamykają się w sobie i uciekają przed światem. Są śliczne, ale zaniedbane. A wystarczyłoby, żeby się ładnie ubrały, poprawiły fryzurę, umalowały i spokojnie mogłyby konkurować z chudzielcami.
Żadna z dużych modelek nie ma problemów ze znalezieniem chłopaka. – Uwielbiam mężczyzn potężnych, dobrze zbudowanych – przyznaje Asia. Ola woli szczupłych i wysokich.

Po prostu jestem gruba
Marta Czyżak-Jęczkowska prowadzi od 10 lat serwis internetowy „xl-pozytywnie.pl”, przeznaczony dla dużych osób. Robi również profesjonalne zdjęcia modelkom. Są wśród nich dziewczyny z Dolnego Śląska.
– Otyły to termin medyczny, a określenie „puszysty” doprowadza mnie do szału, bo to tak, jakby komuś z nowotworem mówić: ty mój raczku – tłumaczy autorka serwisu. – Ja po prostu jestem gruba i nie przeszkadza mi to.
Marta twierdzi, że Polska jest dziwnym krajem. Tolerujemy różnych dziwaków i kontrowersyjne zachowania, ale za grubasami nie przepadamy. Uważamy, że jest ich zbyt wielu i zbyt odbiegają od normy.
Grubi budzą też negatywne skojarzenia. – Wszystko przez to, że przez ponad 40 lat byliśmy społeczeństwem zamkniętym. Teraz, kiedy wpadnie nam w ręce zachodnie czasopismo dla kobiet, zachłystujemy się nim i bezkrytycznie przyjmujemy podawane przez nie modele życia – wnioskuje Marta.

Większy płaci drożej
Mnóstwo dużych dziewcząt chce pokazywać swoje ciało. Marta Czyżak otrzymuje setki listów z prośbami o zrobienie zdjęć i pokazywanie ich w portalu. – Nie jestem w stanie nawet wszystkim odpisać – tłumaczy autorka strony. – To świadczy o tym, że mentalność w Polsce się trochę zmienia, ale upłyną lata, żeby było zupełnie normalnie.
Zdaniem pań o większych rozmiarach w Polsce kłopotów z ubraniem się nie mają tylko zamożni. Bo tu wszystko, co większe, kosztuje znacznie więcej. W Ameryce jest odwrotnie. – Mam przyjaciółkę w Stanach, która nosi rozmiar 38 i w normalnym sklepie ma kłopoty ze znalezieniem czegoś odpowiedniego. Musi ubierać się w drogich butikach – opowiada Marta. – Tam takie osoby jak ona są w mniejszości.

Zajmujemy więcej miejsca
Fotomodelki dostają sporo propozycji występów na wybiegu. – Tutaj nie ma takiej konkurencji, jak w przypadku chudzielców – śmieją się dziewczyny. – Jednak z drugiej strony nawet profesjonalne zdjęcia bywają krępujące. Często próbuje się nas fotografować z lizakami, lodami czy ciastkami, czyli z rzeczami, które źle się kojarzą w przypadku grubych osób – martwi się Ola.
Asia i Ola mówią, że chętnie chodzą na dyskoteki i potrafią się świetnie bawić do białego rana. – Nie mamy zahamowań, nie wstydzimy się swoich rozmiarów. Niestety, ludzie zwracają na nie uwagę, a u niektórych budzi to nawet negatywne emocje. A my tylko zajmujemy więcej miejsca niż inni – tłumaczą.

Pokażą się wiosną
Ola miała największe kłopoty, gdy zmieniała miejsce zamieszkania i poznawała nowych ludzi. Na szczęście jest plastykiem, a środowisko artystów jest na ogół tolerancyjne. Ale kiedy je opuszcza zaczynają się problemy, ponieważ ludziom, którzy patrzą na świat z perspektywy gabarytów, duża osoba kojarzy się z lenistwem i brakiem kreatywności.
Na początku kwietnia Ola i Asia zorganizują kolejne pokazy mody. Do zaprezentowania kolekcji wiosennych chcą zaprosić firmy sprzedające w Polsce ubrania w rozmiarze XXXL. Planują również imprezę we Wrocławiu, który ma opinię otwartego i tolerancyjnego miasta. – Chcemy, by ludzie postrzegali takich ludzi jak my jako osoby kreatywne i wartościowe, a nie grube – dodają. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

26-letni Ukrainiec próbował nakłonić Polaka do szpiegowania

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto