'Młody Wroc Love' oczarował wrocławski Rynek

Po Richardzie Bonie, który wystąpił dzień wcześniej na scenie zaprezentowały się młode, zdolne zespoły rodem z Wrocławia.

Jeśli komuś nic nie mówią nazwy zespołów takich jak Oszibarack, Mikromusic, Mariija, Optimistik, Funky Hornhibition czy Coffee BreaK niech się nie dziwi. Grupy te dopiero zaczynają swoją karierę, a na żywo posłuchać ich mogli tylko nieliczni na koncertach w mniejszych klubach lub w internecie. Są jednak wyjątki takie jak Coffee Break i Mikromusic. Ten pierwszy koncertował między innymi w Pasażu Grunwaldzkim i na Rynku podczas XVI finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mikromusic w tym roku wyda już drugą płytę i będzie miał wielką szanse na promocję podczas konkursu "Trendy" piątego lipca na tegorocznym Festiwalu TOP Trendy w Sopocie.

Wszystkie zespoły zaprezentowały muzykę niszową. Na naszym rynku muzycznym takich gatunków jak funky, soul, trip hop czy chillout nie usłyszymy w radiu ani telewizji (wyjątek stanowi wrocławskie Radio RAM). Cieszy więc fakt, że organizator koncertu (Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Kulturalnych „NASZE MIASTO WROCŁAW”) właśnie przy okazji obchodów Święta Wrocławia postawił na młodych, utalentowanych i lokalnych twórców pozwalając im zaprezentować swój dorobek muzyczny szerszemu gronu w ścisłym centrum miasta. Chociaż spomiędzy głów osób siedzących przed sceną przebijało się sporo wolnych niebieskich krzesełek wrocławianie z chęcią siadali lub stawali, aby przez dłuższą chwilę posłuchać grających.

Cieszy fakt, że pomimo braku 'gwiazd' koncertom przysłuchiwało się cały czas pareset słuchaczy. Pozostaje mieć nadzieję, że niezwykłe talenty naszej lokalnej sceny muzycznej nie zginą w wyścigu szczurów i walki z wielkimi wytwórniami, a prezentowane przez nie gatunki nabiorą większego znaczenia w kulturze masowej.