Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Misie... Jakie "misie"? Mnie się! Profesor Jan Miodek wyjaśnia

Profesor Jan Miodek
Prof. Jan Miodek
Prof. Jan Miodek gazeta wrocławska

Jan Miodek, "Rzecz o języku"

„Mnie był potrzebny spokój twórczy”

Oto fragment nowej powieści Jerzego Pilcha pt. „Żywego ducha”: „Mnie nie był potrzebny spokój – że tak powiem – wieczny. Mnie był potrzebny spokój twórczy”. Przytaczam go, mając nadzieję, że popularny i znakomity pisarz wesprze mnie tym urywkiem w nieustannych zmaganiach z nieszczęsnym „mi” na początku zdań i pod akcentem.

Bo jestem, niestety, przekonany, że znaczny procent użytkowników polszczyzny w takiej samej wypowiedzi jak ta, która otwiera dzisiejszy odcinek, posłużyłoby się z gruntu błędną enklityką „mi” (bije on wszelkie rekordy we wpisach internetowych).
A cóż to takiego owa enklityka? – Enklidzo po grecku to dosłownie tyle, co „opieram się o poprzednika”, stąd w terminologii naukowej enklityka oznacza „wyraz lub cząstkę wyrazową, która sama dla siebie nie może zyskać akcentu, tworząc jeden zestrój akcentuacyjny z wyrazem poprzedzającym, także przy tym nie naruszając padającego na tenże wyraz akcentu”. Typowymi enklitykami w naszym języku są krótkie zaimki: mi, ci, cię, go, mu – poprawnie użyte w połączeniach typu uwierz mi, zaufaj mi, podaj mi, wierzę ci, ufam ci, podam ci, widzę cię, lubię cię, kocham cię, widzę go, lubię go, popieram go, daję mu, podaj mu, zabierz mu – z jednym miejscem akcentowym na przedostatnich sylabach wyrazów poprzedzających: u-, -u-, po-, wie-, u-, po-, wi-, lu-, ko-, wi-, lu-, -pie-, da-, po-, za-.

Ponieważ w toku zdaniowym zawsze pod akcentem jest wyraz pierwszy, niejako ex definitione nie mogą zdań zaczynać enklityki, czyli zaimki mi, ci, cię, go, mu. Inicjalnym słowem każdej wypowiedzi mogą być tylko dłuższe warianty zaimkowe: mnie uwierz, mnie zaufaj, mnie podaj – tak jak u Pilcha mnie nie był potrzebny, mnie był potrzebny, a także tobie wierzę, tobie ufam, tobie podam, ciebie widzę, ciebie lubię, ciebie kocham, jego widzę, jego lubię, jego popieram, jemu daję, jemu podaj, jemu zabierz.

Enklitykami są również końcówki 1. i 2. osoby liczby mnogiej czasu przeszłego, czyli „śmy”, „-ście”, oraz cząstki trybu warunkowego bym, byś, by, byśmy, byście, by. One także nie mogą naruszać miejsca akcentu formy poprzedzającej: zro-BI-liśmy, przeczy-TA-liście, PRZY-szedłbym, na-PI-sałbyś, nary-SO-wałby, za-GRA-libyśmy, skoń-CZY-libyście, zwario-WA-liby. Niestety, coraz więcej osób traktuje te postacie „całościowo”, jeśli tak można powiedzieć, i akcentuje w nich sylaby przedostatnie.

Na koniec słowo o proklitykach. Znów zacznę od oryginału greckiego, czyli od czasownika proklidzo – znaczącego tyle, co „opieram się o kogoś, kto jest za mną”. Nietrudno się teraz domyślić, że w terminologii naukowej proklityka oznacza formę, która też nie może dla siebie zyskać akcentu, lecz tworzy jeden zestrój akcentuacyjny z wyrazem następującym po niej. W polszczyźnie proklitykami są przyimki w połączeniach typu w kinie, w literaturze, w pociągu, z tobą, z Marcinem, z koleżanką – fonetycznie i akcentuacyjnie: FKI-nie, wli-te-ra-TU-trze,
fpo-CIĄ-gu, STO-bą, zmar-CI-nem, sko-le-ŻAN-ką. Bardzo wielu rodaków manierycznie te przyimki akcentuje, zawieszając głos między nimi i następującymi po nich wyrazami: W kinie, W literaturze, W pociągu, Z tobą, Z Marcinem, Z koleżanką. To błąd równie irytujący jak nieszczęsne mi na początku zdań!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto