Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mirosław Wolszczak: Największą frajdę sprawiają zwycięstwa przez ippon

Paweł Witkowski
Mirosław Wolszczak - brązowy medalista MŚ masters w judo
Mirosław Wolszczak - brązowy medalista MŚ masters w judo 06 Photo Credit/Source all caps ranged right 5.5pt
Karierę w seniorach zakończył już kilka lat temu. Obecnie jest trenerem sekcji judoków WKS-u Śląsk Wrocław, swoich sił próbuje też w sumo. Jednak w dalszym ciągu Mirosławowi Wolszczakowi największą frajdę sprawiają zwycięstwa przez ippon czy akcje oceniane na wazaari i yuko na największych turniejach. Niedawno wywalczył brązowy medal mistrzostw świata mastersów (kategoria +100 kg), które odbyły się we Frankfurcie nad Menem.

- To taki sposób na przedłużenie kariery. Mogę dalej sprawdzać się w rywalizacji sportowej. To też motywacja do treningów. Bardziej chce się pracować, gdy wiadomo, że trzeba przygotować się do zawodów - mówi 6-krotny mistrz Polski w judo seniorów.

W Niemczech Wolszczak walczył w najtrudniejszej kategorii M1 - dla najmłodszych. - Wszystko weryfikuje mata, ale tak można przyjąć, że na mastersach im młodszy wiek, tym łatwiej. U "dziadków", jak żartobliwie nazywamy starsze kategorie, poziom jest bardziej rekreacyjny - uśmiecha się.

- Wielu z zawodników w M1 to czynni sportowcy. Dodatkowo po raz ostatni walczę w tej kategorii. Więc byłem tam najstarszy. Miałem ciężko - wyznaje.

W drodze po brąz pokonał trzech rywali. - Niestety, już w drugiej rundzie przegrałem z Rosjaninem Rustem Arsłanowem, który ostatecznie zdobył złoto. Cieszy zwycięstwo z Węgrem Zoltanem Malikiem w ostatniej walce, który był jednym z faworytów - mówi Wolszczak, który jako masters wywalczył już mistrzostwo świata (Bruksela) i Europy (Praga) w 2008 roku. W jego kategorii walczyło 14 zawodników. - Odkąd pieczę nad mistrzostwami przejęła światowa centrala IJF, impreza się rozrosła. Przez cztery dni na matach we Frankfurcie walczyło prawie 1100 judoków z 49 krajów - opowiada.

We Frankfurcie wystąpiło 23 Polaków. Oprócz Wolszczaka brąz wywalczyło sześciu: Artur Cyman, Hubert Cysdorf, Jacek Czarkowski, Jarosław Poździk, Paweł Smoliniec i Józef Walicht.

Jakie nagrody można wygrać na takich imprezach? - Walczymy wyłącznie o prestiż i piękne medale. Dojazd, udział w imprezie, noclegi, wszystko załatwialiśmy sami. Niektóre ekipy jak Rosja czy Francja mogą liczyć na zwrot kosztów dla medalistów. Poprzednie mistrzostwa świata odbyły się w Kanadzie, więc musiałem z nich zrezygnować. Jednak nie jest tak, że nasze sukcesy nie są dostrzegane. Po zdobyciu MŚ w 2008 roku otrzymałem nagrodę od prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza - tłumaczy.

Wolszczak zajmuje się trenerką w Śląsku, często próbuje też swoich sił w sumo. W tej dyscyplinie również udało mu się uzbierać parę tytułów: m.in. 8-krotnie wygrywał mistrzostwo Polski. Jednak o sukcesach w judo wspomina najchętniej. Najbliższa okazja do zdobycia kolejnego medalu już w listopadzie na ME mastersów w Austrii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto