Część rodziców sześciolatków, które nie pójdą w nowym roku szkolnym do pierwszej klasy, nie ustaje w walce o to, by ich dzieci pozostały w budynkach przedszkolnych. Miasto zdecydowało inaczej.
- Wszystkie dzieci sześcioletnie, które będą realizowały obowiązkowe roczne wychowanie przedszkolne, będą miały zajęcia w budynkach szkół podstawowych - poinformował Bronisław Stefanowicz, naczelnik wydziału oświaty w Urzędzie Miejskim w Stargardzie.
Miasto wysyłając przedszkolnych zerówkowiczów do budynków szkół chce zapewnić więcej miejsc w przedszkolach dla trzylatków. Nie wszyscy jednak rodzice sześciolatków się na to godzą. Kontaktowali się w tej sprawie z Ministerstwem Edukacji Narodowej i po rozmowach z jego przedstawicielami uważają, że mają prawo wybrać, czy chcą pozostawić dzieci w budynku przedszkolnym, czy posłać do budynku szkolnego.
- 22.02.2016 r. sporządziliśmy pismo do Wojewody Zachodniopomorskiego informujące o uniemożliwianiu naszym dzieciom odbycia obowiązkowego rocznego wychowania przedszkolnego w placówkach do których uczęszczają - poinformował nas jeden z rodziców.
W przedszkolach dzieci mają zapewnioną opiekę od samego rana nawet do godziny 16.30. W zerówkach w szkole po pięciu godzinach dzieci mają się przenosić do świetlicy. Jeśli chodzi o wyżywienie, to rodzice mogą je wykupić w szkołach na takich samych zasadach jak wykupują rodzice uczniów szkoły podstawowej. Ale nie na takich samych jakie są w przedszkolach.
Tymczasem Ministerstwo Edukacji Narodowej twierdzi, że wszystkie dzieci zapisane do przedszkoli, także te którym zaplanowano zajęcia w budynkach szkolnych, mają mieć zapewnione te same warunki pobytu.
- Jeśli dzieci sześcioletnie zapisane do przedszkola będą miały zajęcia w budynkach szkół, to organ prowadzący musi im zapewnić takie same warunki, jak w przedszkolach, tj. wyżywienie na takich samych zasadach jak mają zapewnione młodsze dzieci w przedszkolach, a także zapewnić opiekę w godzinach popołudniowych, gdy rodzice są jeszcze w pracy (rozkład dnia przedszkola musi uwzględniać oczekiwania rodziców) - napisała w odpowiedzi na nasze pytania w sprawie stargardzkich sześciolatków Justyna Sadlak z biura prasowego MEN.
Ministerstwo przypomina też, że "oddział przedszkolny w szkole podstawowej nie wchodzi w skład struktury organizacyjnej tej szkoły".
- Oddział przedszkolny jest podstawową jednostką organizacyjną przedszkola i mimo że mieści się w budynku szkoły podstawowej, zachowuje odrębności programowe - wyjaśnia Justyna Sadlak. - Nauczanie, wychowanie i opieka w nim jest zorganizowane na zasadach odnoszących się do oddziałów przedszkola, tj. zgodnie z przepisami dotyczącymi ramowych statutów przedszkola. Oddział przedszkolny w szkole podstawowej, podobnie jak przedszkole funkcjonuje przez cały rok szkolny, z wyjątkiem przerw ustalonych przez organ prowadzący na wniosek dyrektora przedszkola i rady przedszkola. W organizacji przedszkola, a tym samym oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej, nie są zatem przewidziane ferie zimowe i letnie, a w konsekwencji zalicza się je do tzw. placówek nieferyjnych.
Zgodnie z wyjaśnieniami ministerstwa, sześciolatki z przedszkoli, które miałyby trafić na zajęcia do szkół, muszą mieć zorganizowane śniadania, obiady i podwieczorki, tak jak to miały w przedszkolach. Także opieka nad dziećmi musiałaby zostać zorganizowana na dłużej niż pięć godzin. Część rodziców sześciolatków zapowiada dalszą walkę o to, by ich dzieci dalej chodziły do budynków przedszkolnych.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?