Najwięcej zarażonych prostytutek pracuje we Wrocławiu.
Wszystkie wiedzą co to jest AIDS, ale co trzecia z nich nie stosuje żadnej metody antykoncepcyjnej. Wrocławskie prostytutki znalazły się w czołówce zakażonych wirusem HIV. Trasy tranzytowe, autostrady, dworce, ulice i ekskluzywne agencje - wszędzie można się zarazić.
Profesor Zbigniew Izdebski z Zielonej Góry zbadał dla Krajowego Centrum do spraw AIDS 400 polskich prostytutek z dużych miast: z Warszawy, Lublina, Szczecina, Zielonej Góry, Poznania i Wrocławia. Po wypełnieniu ankiety, wszystkie kobiety oddawały krew. Okazało się, że dziewięć z nich, to nosicielki wirusa HIV, z czego sześć pochodzi z Wrocławia.
- To duży procent - twierdzą specjaliści z Krajowego Centrum do spraw AIDS. - Wskaźnik nie jest tak pokaźny jak przy grypie, ale trzeba pamiętać, że HIV, to choroba zakaźna i śmiertelna. Te wyniki są niepokojące.
Wszystko dla kasy
Dziewczyny w jednej z wrocławskich agencji, w samym centrum miasta zapewniają, że zawsze się zabezpieczają. - Jesteśmy w grupie podwyższonego ryzyka. Mamy po kilka stosunków dziennie. Z nieznajomymi. W każdej chwili możemy się zarazić - tłumaczy Jowita. - Musimy być bardzo czujne, bo klienci wolą seks bez prezerwatywy. Płacą za to grubą kasę. Ale trzeba się cenić i o siebie dbać. Potrzebujemy pieniędzy, bo bez powodu byśmy tego nie robiły, ale pieniądze to nie wszystko. My mamy dzieci. Nie chcemy zachorować na AIDS, bo mamy dla kogo żyć! - przekonuje dziewczyna.
- One kłamią - mówi właścicielka klubu nocnego. - Dla pieniędzy zrobią wszystko. Wiem, bo klienci czasem mówią, że są zadowoleni, że było świetnie, bez zabezpieczenia. A dziewczyny są po prostu głupie, bo godzą się na to bez zmrużenia oka.
Agnieszka raz przebadała się na obecność wirusa HIV. Wyszedł ujemny. - Mój trzyletni synek był bardzo osłabiony, zaczął poważnie chorować. Wystraszyłam się. Oddałam krew, ale nie byłam pewna wyniku. W moim zawodzie różne rzeczy się zdarzają. Guma pęknie i koniec. Cała się trzęsłam, gdy odczytywałam wynik. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Mój synek też wyzdrowiał - zapewnia dziewczyna.
Boją się badań
Siostra Goretti z Wrocławskiego Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej, która opiekuje się prostytutkami mówi, że kobiety jak ognia boją się testów na HIV. - Nie robią ich, bo podświadomie wiedzą, że są bardzo narażone na zakażenie. Kilkakrotnie umawiałam się z dziewczynami na takie testy, ale żadna się na nich nie pojawiła. Strach przed śmiertelną chorobą nie jest jednak tak duży, żeby zrezygnowały z prostytucji - tłumaczy siostra.
Właścicielka agencji mówi, że dziewczyny w ogóle się nie badają. - Dopiero, gdy mają taką nadżerkę, że nie mogą pracować, to idą do ginekologa. Nie mam więc złudzeń, że testów nie robią - tłumaczy.
Wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, Krzysztof Simon twierdzi, że higiena dolnośląskich prostytutek też pozostawia wiele do życzenia. - Wiele z nich, to Rosjanki, dla których jedyną toaletą jest wiadro z zimną wodą stojące w rowie przy autostradzie. Nie muszę tłumaczyć chyba, że kontakt z taką prostytutką jest mocno ryzykowny - kwituje profesor Simon.
Profesor Zbigniew Izdebski przebadał kobiety z agencji towarzyskich i klubów nocnych. - Ankieterzy dotarli też do prostytutek z ulic i z Dworca Głównego. Tam wszystkie prostytutki, to narkomanki. Trudno powiedzieć, czy zaraziły się drogą płciową, czy od brudnej strzykawki. Ważne, że teraz zarażają - tłumaczy Izdebski.
Dają, żeby brać
Prostytutki przyznają się do narkotyków. 20 procent sięga po kokainę, 35 procent po amfetaminę, 30 procent po marihuanę i haszysz.
- Jedne ćpają i sprzedają ciało, żeby zarobić na narkotyki. Inne są prostytutkami i biorą narkotyki, żeby o tym zapomnieć. Kółko się zamyka - tłumaczy Izdebski. - Dolny Śląsk, to dynamiczny region. Związany z ważnymi szlakami komunikacyjnymi. Ludzie podróżujący autostradą, czy tranzytem mają tu sporo okazji do ryzykownych kontaktów seksualnych - tłumaczy Witold Paczosa, szef działu epidemiologii w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Profesor Izdebski zauważa, że coraz więcej zakażeń HIV dotyczy małżeństw. - Coraz częściej decydujemy się na przypadkowe kontakty. - tłumaczy profesor. - Małżeństwa nie rozmawiają ze sobą o przeszłości seksualnej. Mają do siebie za dużo zaufania. Zakażenie wirusem HIV, to reakcja łańcuchowa. - 95 procent naszych klientów, to żonaci mężczyźni - zapewnia Jowita, dziewczyna z wrocławskiej agencji towarzyskiej.
Polska
Od początku epidemii (1985 rok) do końca września 2004 roku zanotowano 9 tysięcy zakażonych wirusem HIV. Ponad połowa, czyli 5.115 osób zakażonych zostało w związku z używaniem narkotyków, 1.473 nosicieli zachorowało na AIDS. 710 chorych zmarło.
Dolny Śląsk
Od początku epidemii (1985) do końca września 2004 roku zanotowano 1384 zakażonych wirusem HIV. 914 osób zakażonych zostało w związku z używaniem narkotyków, 236 nosicieli zachorowało na AIDS. 112 chorych zmarło.
Ile to kosztuje
We Wrocławiu seks kosztuje średnio sto złotych za godzinę. Taniej jest na autostradzie. Gdy klient chce współżyć z kobietą ubraną w płaszcz, usługa kosztuje 30 złotych, z rozebraną ale gotową na wszystko - 70 złotych. W agencji 50 złotych idzie do kasy właściciela, a drugie 50 złotych do kieszeni prostytutki. Klient może jednak negocjować z dziewczyną stawki i to, co chce dostać w zamian: seks francuski, analny, bez zabezpieczenia. - Niedawno wyszedł stąd klient, zostawiając dwóm dziewczynom trzy tysiące złotych - mówi właścicielka klubu nocnego w centrum miasta.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?