MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Milion na kołach

Grzegorz Żurawiński
LUBIN Ponad milion złotych (brutto) kosztowało Polską Miedź zamiłowanie do luksusu. Tyle wydano w ciągu roku na zakup i naprawy reprezentacyjnego auta prezesa Mariana Krzemińskiego. BMW 750iAL to prawdziwe cacko.

LUBIN Ponad milion złotych (brutto) kosztowało Polską Miedź zamiłowanie do luksusu. Tyle wydano w ciągu roku na zakup i naprawy reprezentacyjnego auta prezesa Mariana Krzemińskiego. BMW 750iAL to prawdziwe cacko. Tylko dziwnie pechowe. Niby nowe, a ciągle w wielce kosztownych przeglądach i naprawach...

We wrześniu 2001 roku główny księgowy KGHM Zenon Sabiniarz nie zdzierżył. W poufnej notatce, którą przesłał prezesowi Marianowi Krzemińskiemu, poinformował o „szokujących wydatkach ponoszonych przez KGHM na naprawy, przeglądy i konserwacje samochodu BMW 750 o nr. rejestracyjnym DLU H996 obsługiwanego przez kierowcę pana Janusza M. (w oryginale nazwisko- red.)”.
Chodziło o najbardziej luksusowy krążownik z floty pięknych i kosztownych aut, którymi dysponowali prezesi firmy. BMW 750iAL miał wszystko co potrzeba dla prestiżu miedziowych baronów. A nawet jeszcze więcej, bowiem do skórzanych czarnych siedzeń i innych „standardowych” elementów wyposażenia, za grubo ponad 50 tys. zł (brutto), dodano liczne bajery.
Były zatem ksenonowe lampy, system satelitarnej nawigacji z telewizorem i komputerem, profesjonalny sprzęt grający najwyższej klasy Hi-Fi (ze zmieniaczem płyt CD na 6 kompaktów), pokładowy telefon komórkowy (ze słuchawkami także dla pasażerów), klima i inne „drobiazgi”.

Zaufani i opłacani

Ekstra autko, kupione w maju 2000 roku za 565 tys. zł (brutto), obsługiwał początkowo najbardziej zaufany człowiek prezesa, kierowca-mechanik i osobisty goryl szefa kombinatu Krzysztof P. Miarą specyficznych więzi jakie łączyły obu panów, było luksusowe uposażenie tego człowieka, przez wielu uważanego za wtykę UOP.
Do szybko rosnących poborów kierowcy do zadań specjalnych na... menedżerskim kontrakcie z dziewięciomiesięcznym (!) okresem wypowiedzenia (zarobek w 2001 roku 247.117 zł, w samym czerwcu ponad 41 tys. zł czyli... więcej od prezesa KGHM!) dochodziły i inne świadczenia. M.in. wynajęta dla kierowcy willa w podwarszawskiej Podkowie Leśnej, sięgające 100 tys. zł rocznie koszty delegacji i prawo do rozliczania „biznesowych” kolacyjek hotelowych po 3 tys. zł.
Auto było jednak dziwne. Niby na gwarancji, a już po dwóch miesiącach nadeszły pierwsze faktury z zaprzyjaźnionej i bardzo znanej poznańskiej firmy (ASO BMW ROVER - M. Olszowiec) za jego... naprawy i przeglądy! Razem, w ciągu zaledwie 15 miesięcy, auto odwiedziło warsztat 27 razy. Przeglądy i naprawy kosztowały KGHM 372.329 zł, zaś dodatkowo zakup, wymiana i wyważanie kół kolejne 96 tys. zł.
- Wielokrotnie wykazywano na fakturach wymianę tych samych części. Za usługi płacono nawet w okresie gwarancji - zauważyli zdumieni inspektorzy NIK, którzy jesienią ub. roku przystąpili do kontroli w KGHM.

Węszy prokurator

By ratować zaufanych kumpli prezes Krzemiński postarał się o glejt. Na dwa miesiące przed spodziewaną dymisją zamówił korzystną dla obu kierowców ekspertyzę (także późniejszy kierowca BMW prezesa Janusz M. był finansowym krezusem, który tylko od stycznia do września 2001 roku zarobił grubo ponad 200 tys. zł i rozliczył delegacje na dodatkowe 245.772 zł!).
„Auto było bardzo intensywnie eksploatowane. Brak jest podstaw do kwestionowania napraw” - napisali fachowcy z firmy „Rzeczoznawcy PZM Sp. z.o.o. Na „drobiazgi” takie, że auto trafiało do przeglądów nawet co... trzy dni (np. 10 marca 2001 za 27.901 zł i już 13 marca za kolejne 16.036 zł) wynajęci i opłaceni „eksperci” nie zwrócili uwagi.
Odmiennie niż prokuratura.
- W tej sprawie nadal trwa śledztwo, które ma wyjaśnić czy nie doszło do nadużyć na dużą skalę - mówi rzecznik legnickiej prokuratury Leonard Michalak.
O kolejnych kosztownych ekstrawagancjach miedziowych prezesów z politycznego nadania napiszemy w trzeciej odsłonie naszego raportu.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto