Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze. |
Mikromusic to kolejna wrocławska grupa, która udowadnia, że nasze miasto jest wytwórnią pięknych dźwięków. A te, ubrane w niebanalne formy, przyciągają na koncerty sporą liczbę osób.
W niedzielny wieczór (11 grudnia), wrocławska publiczność, która szczelnie wypełniła mury synagogi, dostała od zespołu coś specjalnego. Wszystkie zaprezentowane piosenki zostały zagrane w nowych, akustycznych aranżacjach. I był to doskonały zabieg.
Dane mi było widzieć już ten skład na kilku występach, ale ten w synagodze uważam za zdecydowanie najlepszy. Akustyczne brzmienie jakoś bardziej wpisuje się w klimat Mikromusic i powoduje, że chciałoby się go słuchać i słuchać.
Artyści "przeprowadzili" spragnioną muzycznych wrażeń publiczność przez trzy swoje albumy, prezentując po kilka utworów z każdej płyty. To, co dla mnie jest najważniejsze, to fakt, że wszystkie piosenki były autorstwa zespołu.
Charakterystyczny głos Natalii Grosiak wprowadzał słuchaczy w świat jej kobiecych tekstów. Z pozoru delikatny wokal, w momentach narastającego napięcia, wzmacniał się i nabierał drapieżności.
Zobacz całą galerię zdjęć z koncertu Mikromusic
Podczas niedzielnego koncertu urzekło mnie także brzmienie gitary akustycznej, na której grał dla nas Dawid Korbaczyński. Każdy dźwięk wydany z tego instrumentu przyprawiał mnie o dreszcze. Reszta instrumentalistów również spisała się znakomicie, pokazując swój muzyczny kunszt i sceniczne doświadczenie.
Wrocławska publiczność dwukrotnie wywołała bohaterów tego wieczoru na bis i wywalczyła sobie tym samym kolejną porcję przepysznych dźwięków.
czytaj też:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?