Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkania w wielkiej płycie szalenie popularne we Wrocławiu. Dlaczego tak się dzieje?

Maciej Sas
Coraz więcej osób szukających mieszkania odkrywa zalety tzw. wielkiej płyty
Coraz więcej osób szukających mieszkania odkrywa zalety tzw. wielkiej płyty Polska Press
Od dewelopera, czy z drugiej ręki? Mieszkanie z cegły, czy z wielkiej płyty rodem z PRL-u? Okazuje się, że coraz bardziej popularne we Wrocławiu są mieszkania z wielkiej płyty. Przeczytajcie, dlaczego...

Tandeta z czasów PRL-u, na pewno rozsypie się lada chwila – tak bloki z czasów PRL-u były przedstawiane jeszcze kilka lat temu. Dzisiaj mieszkania w nich są często kupowana na pniu, a ich ceny osiągają we Wrocławiu 10, a niekiedy nawet 12 tysięcy złotych za metr kwadratowy. W czym tkwi tajemnica ich popularności?

Powstające w latach 60. i 70. XX wieku bloki z wielkiej płyty były dla milionów Polaków nadzieją na normalne życie. Po 1989 roku przylepiono im łatkę tandety, bo niczym grzyby po deszczu zaczęły powstawać domy ładniejsze, zbudowane z lepszych materiałów. Od kilku lat jednak wielu z nas zaczęło pożądać mieszkania w nich. „Stara miłość nie rdzewieje” – chciałoby się powiedzieć. Ale nie to jest najważniejsze w tym przypadku. Z rdzą można się rozprawić, a szaro-bure niegdyś blokowiska mogą stać się miejscem, gdzie da się wygodnie żyć.

Drożyzna i chaos architektoniczny

– Jedną z głównych przyczyn rosnącej popularności takich mieszkań jest drożyzna panująca na rynku pierwotnym. We Wrocławiu za metr kwadratowy nowego mieszkania trzeba zapłacić 9-10 tysięcy złotych, a miejscami (w centrum) nawet 12 tysięcy. Natomiast mieszkanie w bloku z wielkiej płyty możemy kupić za 7-7,5 tysiąca za metr – różnica jest kolosalna – wyjaśnia Nadia Dąbrowska, ekspertka rynku nieruchomości.

Kiedy więc człowiek staje przed dylematem: kupić mieszkanie u dewelopera w cenie 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy czy z rynku wtórnego za 7 tysięcy, sprawa szybko staje się oczywista. To sprawiło, że ludzie zaczęli zwracać większą uwagę na mieszkania w blokach.

Szalenie istotne są też dwie inne sprawy: świetna zazwyczaj lokalizacja takich bloków oraz zastosowane w nich rozwiązania urbanistyczne.

– One są nieporównywalne z tym, co buduje się dzisiaj. Stare osiedla, jak Szczepin czy Popowice we Wrocławiu, były projektowane z myślą o kompleksowym zagospodarowaniu terenów – podkreśla pani Nadia. – Mieszkając w takim bloku, żyjemy w centrum miasta, mamy blisko przystanek tramwajowy czy autobusowy, są sklep, żłobek, szkoła, przedszkole, ośrodek zdrowia, jakiś obiekt sportowy czy choćby boisko, podwórko i miejsce do zabawy dla dzieci – wylicza.

Lokalizacja, lokalizacja i jeszcze… lokalizacja

Monika Zaremba, pośredniczka z biura Północ Nieruchomości Wrocław 2 Legnicka przekonuje, że w przypadku wielkiej płyty liczą się trzy główne kryteria: lokalizacja, lokalizacja i… lokalizacja.

– Zwykle takie osiedla powstawały blisko centrum. Komunikacja publiczna jest tu bardzo sprawna (chodzi głównie o tramwaje), nie trzeba więc używać samochodu, a wszystko, co niezbędne do życia mamy w zasięgu ręki – tłumaczy. Dlatego często wśród tych, którzy kupują takie mieszkania są studenci albo ich rodzice, którzy w dobie rozkręcającej się inflacji chcą inwestować pieniądze w mieszkania dla dzieci, które idą na studia. – Oni szukają lokalu blisko uczelni, a więc w okolicach placu Grunwaldzkiego, Biskupina, Starego Miasta – mówi wrocławska pośredniczka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto