Sprawa kontrowersyjnego samochodowego podatku
LUKSEMBURG
Przed Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu toczy się proces, którego wynik może mieć ważne skutki dla setek tysięcy Polaków. Chodzi o to, czy legalne jest pobieranie podatku akcyzowego na używane auta sprowadzane do Polski po 1 maja 2004 roku, czyli od momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Rozstrzygnięcie spodziewane jest najpóźniej za kilka miesięcy. Być może fiskus będzie musiał oddać pieniądze osobom, które zapłaciły sporny podatek.
Wszystko przez niepokornego kierowcę Michała Brzezińskiego, który kupił w Niemczech używanego volkswagena golfa. Przed rejestracją musiał zapłacić ponad 850 złotych akcyzy. Wpłacił taką kwotę na konto urzędu skarbowego, ale od razu zażądał zwrotu pieniędzy, twierdząc, że pobrano je niezgodnie z unijnym prawem.
Spór toczył się najpierw przed wojewódzkim sądem administracyjnym. Po kolejnych odwołaniach sprawa trafiła do Luksemburga. Trybunał ma rozstrzygnąć, czy możliwe jest dwurotne pobranie tego samego podatku – po raz pierwszy płaci go bowiem nabywca nowego samochodu. A do Polski sprowadzono w ciągu ostatnich dwóch lat około półtora miliona takich aut.
Komisja Europejska już w ubiegłym roku uznała, że złamane zostały unijne zasady i wezwała polski rząd do zniesienia akcyzy na używane samochody. Jeszcze gabinet Marka Belki przymierzał się do zastąpienia jej nowym podatkiem, ale prace storpedowała ówczesna opozycja. W przedwyborczej atmosferze zabrakło posłów gotowych poprzeć niepopularny projekt.
Kolejne naciski z Brukseli zmusiły w końcu obecny rząd do odkurzenia pomysłu podatku ekologicznego. W praktyce zahamuje on import kilkunastoletnich samochodów.
Pijany i bez prawa jazdy uciekał przed policjantami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?