Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto hejtu i bana. Radny miejski Andrzej Kilijanek pisze odważny list otwarty ze względu na "chamskie zachowania władz Wrocławia"

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Z przykrością zauważam, że wśród administracji prezydenta Sutryka znajdują się osoby odpowiedzialne za hejt w Internecie - oświadcza Andrzej Kilijanek, wrocławski radny miejski. Jego zdaniem często okazuje się, że za personalnymi atakami stoją osoby zatrudniane w spółkach miejskich i radach nadzorczych.

Radny miejski Andrzej Kilijanek po nieprzyjemnych osobistych doświadczeniach zdecydował się na napisanie odważnego listu otwartego. Jak uzasadnia, skłoniły go do tego kroku chamskie zachowanie władz Wrocławia. Sam jest przykładem osoby, która regularnie doświadcza brutalnych ataków, a nawet niszczenia mienia.

- Mam nadzieję, że po tym, krótkim liście zostaną wyciągnięte wnioski, a miejskie pryncypały przestaną nagradzać hejt niszczący piękny dorobek Wrocławia - stwierdza A. Kilijanek.

Myślami wraca jeszcze do kampanii wyborczej. Na samym początku samorządowego wyścigu, jeden z radnych poprzedniej kadencji zwołał konferencję prasową, na której sprzeciwił się „Kilijankizacji Wrocławia”. Jego popisy zostały nagrodzone. Dziś pracuje w jednej ze spółek miejskich. Dalej było tylko gorzej.

- Trzy dni po tym, jak zażądałem debaty i głosowania w sprawie wykupu udziałów Śląska Wrocław od Konsorcjum, wybito mi szyby w samochodzie. Po komentarzu dla lokalnych mediów o stanie zadłużenia miasta, Jacek Sutryk postanowił osobiście zastosować wobec mnie technikę hejtu, a niedługo po nieszczęsnym streamie wysłano do mnie ponad trzysta wiadomości z żądaniem opuszczenia Wrocławia. Nie muszę Wam tłumaczyć, że nie były to elokwentne wypowiedzi, a już na pewno nie możemy mówić o zachowaniu kultury. Pojawiły się też (zignorowane przeze mnie) groźby - tłumaczy radny.

Kiedy zabiegał o informację w sprawie dalszego losu stadionu przy ul. Oporowskiej, grupa ludzi wywiesiła atakujący go transparent na kładce biegnącej nad ul. Legnicką. Jeden z dziennikarzy pomógł mu ustalić autorów, dzięki czemu sprawa została wyjaśniona.

- Gdy na prośbę mieszkańca zapytałem o siłownię MPK, zainspirowano w Internecie serię memów z prymitywnie przerobionymi zdjęciami, wyciągniętymi z mojego prywatnego profilu facebookowego. Osoby odpowiedzialne za ten atak mają nie tylko stanowiska w urzędzie miasta, spółkach miejskich, ale też miejsca w radach nadzorczych - stwierdza Andrzej Kilijanek.

Kolejny efekt nagonki na radnego to hasło- #KLINjanek. Wszystko dlatego, że zdecydował się wesprzeć mieszkańców w pomyśle na zagospodarowanie Zielonego Klina Południa Wrocławia. Na stowarzyszenie odpowiedzialne za ten atak wpływały skargi do prezydenta jeszcze w 2020 roku, kiedy to wskazywano na stosowanie hejtu w Internecie.

- Przed objęciem władzy przez Jacka Sutryka, takie historie we Wrocławiu nie tylko nie miały miejsca, ale też nie miały prawa się wydarzyć. Hejt i podobne socjologiczne sztuczki prowokujące agresję, przypominają standardy niemieckiej propagandy z lat 30- tych. Opisałem mechanizm na swoim przykładzie, ale wszyscy wiemy, że ta brutalna machina dotyka również mieszkańców Wrocławia, wystawianych na hejt, a później banowanych przez prezydenta Wrocławia na jego profilach. Po znieważeniu, odbiera im się głos - opisuje radny miejski.

Ma nadzieję, że po jego liście radni i pracownicy administracji będą zwracać większą uwagę na hejt stosowany wobec mieszkańców Wrocławia. Liczy też, że debata o skali zjawiska przeniesie się do gabinetów urzędu miasta, bo nie można pozwalać na stosowanie agresji werbalnej przez urzędników i pracowników spółek miejskich.

Zapytaliśmy kilka dni temu biuro prasowe prezydenta Sutryka o komentarz w całej sprawie. Nikt nie udzielił nam odpowiedzi do tej pory.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto