- Za nami już Euro i udany koncert zespołu Queen, ale na stadionie wciąż brakuje pewnych rzeczy - mówi prezydent Rafał Dutkiewicz. - Najważniejsza dotyczy elektronicznego systemu zarządzania stadionem, tzw. BMS-u.
Max Boegl dokończy to, co zaczął?
Miasto nie zamierza jednak wypowiadać umowy, jaką podpisało z Maxem Boeglem, wykonawcą stadionu. W piątek 6 lipca zerwany został jedynie aneks do umowy, zgodnie z którym prace na stadionie miały się zakończyć w czerwcu 2012, a maksymalnie opóźnienie mogło sięgnąć 16 tygodni.
Jednak prace się przedłużały, a spółka nie przedstawiła żadnych dodatkowych dokumentów. Dlatego miasto zdecydowało o zerwaniu aneksu. Max Boegl może spodziewać się 65 mln zł kary. Ta kwota jest częścią sumy gwarancyjnej zdeponowanej w banku przez niemiecką firmę.
Prezydent miasta chciałby, żeby Max Boegl po wykonanym przez miasto ruchu dokończył budowę. Jeżeli jednak tak się nie stanie, to można się spodziewać sporu sądowego i wynajęcia nowej firmy, która dokończy budowę areny.
- Nie mamy jeszcze stanowiska w tej sprawie - mówi Jan Wawrzyniak, rzecznik spółki Max Boegl. - Podamy je jeszcze dzisiaj (9 lipca), najpóźniej jutro, ale nie wykluczamy wejścia na drogę sądową.
Niemiecka firma będzie musiała oddać pieniądze?
Do zrobienia zostało na stadionie zostało niewiele. Chodzi przede wszystkim o zamontowanie systemu BMS, który pozwoli na elektroniczne, a nie ręczne zarządzanie oświetleniem czy ogrzewaniem.
Przedmiotem ewentualnego sporu w sądzie będzie też kwota 24 mln złotych, którą miasto wypłaciło spółce za terminowe dokończenie prac. W momencie, gdy wypowiadany jest aneks, sytuacja ulega zmianie. Wcześniejsze wpłacenie tej kwoty było konieczne, aby udało się zrealizować inwestycję przed Euro.
Miasto zastrzegło sobie, że będzie mogło domagać się jej zwrotu w przypadku, gdy zostaną zauważone uchybienia w terminowości dokończenia budowy stadionu. Prezes firmy Max Boegl jeszcze w tym tygodniu pojawi się we Wrocławiu.
Przypomnijmy, spółka Max Boegl zajęła się budową stadionu na przełomie 2009 i 2010 roku, kiedy miasto rozwiązało umowę z poprzednim wykonawcą - Mostostalem. Miasto zrezygnowało z firmy, bo opóźnienia na budowie areny mogły spowodować odebranie Wrocławiowi organizacji Euro 2012.
Czytaj też:
- Stadion Miejski dostał pozwolenie na użytkowanie, a prezydent tłumaczy się z informacyjnej wpadki
- Spółka Wrocław 2012 przejęła teren budowy stadionu decyzją sądu
Polish Masters we Wrocławiu - bilety | Przystanek Woodstock 2012 | Slot Art Festival 2012 - program | Castle Party 2012 w Bolkowie [program] |
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?