Membrana stadionu miejskiego we Wrocławiu jest podarta. Na podstawie nagrań z monitoringu nie można stwierdzić, czy ktoś zrobił to celowo. Rzeczniczka stadionu Aleksandra Michałek twierdzi, że nie wiadomo jak doszło do zniszczenia. Prawdopodobnie membrana uszkodziła się "samoistnie" już na początku ubiegłego roku. Możliwe, że pod wpływem warunków atmosferycznych.
Dziurę zauważono kilka miesięcy temu, ale wtedy była mniej widoczna. Niestety dzikura wciąż powiększa się. Spółka szuka firmy, która będzie w stanie naprawić uszkodzenie. Na razie nie wiadomo ile to będzie kosztować oraz kiedy i jak będzie można dokonać naprawy. - Prowadzimy negocjacje z firmami, które złożyły oferty na naprawienie uszkodzenia - mówi rzeczniczka.
Początkowo spółka Wrocław 2012 próbowała naprawić membranę w ramach gwarancji. Szkodę zgłoszono do generalnego wykonawcy ,czyli firmy Max Boegl. - Ponieważ w tej firmie przedłużał się proces decyzyjny co do wykonania tej naprawy, zdecydowaliśmy się zrobić to własnymi siłami - dodaje rzeczniczka spółki Wrocław 2012.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?