Meczowa gorączka

Deszczowy lipiec mocno poplątał kalendarz ekstraligi. Wciąż nie jest znany termin dokończenia meczu pomiędzy Unibaxem Toruń a Atlasem (po sześciu wyścigach było 19:17). Kluby nie doszły jeszcze do porozumienia. Dziś upływa czas na uzgodnienie daty; jeśli zainteresowane strony wciąż będą obstawały przy swoim, twówczas komisarz ekstraligi narzuci obligatoryjny termin. Tymczasem mecz goni mecz. Wczoraj ZKŻ Kronopol Zielona Góra pokonał na swoim torze Marmę Polskie Folie Rzeszów 48:45. Dziś w Toruniu (19.30) Unibax odrabia zaległości, czyli spotyka się ze Złomreksem Częstochowa.

Dzień później, czyli w czwartek, Atlas na Stadionie Olimpijskim (godz. 18) będzie podejmował ZKŻ Kronopol Zieloną Górę (mecz zaległy z XI rundy, odwołany na podstawie złych prognoz, chociaż nie padało). A w niedzielę już kolejne spotkanie i to właśnie z Unibaksem Toruń (Stadion Olimpijski, godz. 19). Kiedy więc dokończyć mecz z Aniołami, gdy już są rewanże?
Na razie nie wiadomo jeszcze, w jakim składzie pojadą wrocławianie w czwartek. W poniedziałek Jason Crump przeszedł zabieg usunięcia odprysku z rzepki kolanowej. Zdaniem trenera Marka Cieślaka, to był rutynowy zabieg. Odprysk, poza silnym bólem, nie powodował żadnych innych komplikacji. Jeszcze w tym tygodniu lider Atlasa będzie trenował na torze Stadionu Olimpijskiego. Wczoraj podczas meczu angielskiej Premier League junior Atlasa Chris Holder uczestniczył w groźnie wyglądającym wypadku. Odwieziono go wprawdzie do szpitala, ale skończyło się na potłuczeniach (jego drużyna Isle of Wight Islanders przegrała wyjazdowe spotkanie z Glasgow Tigers 52:40). W innym meczu angielskiej ligi Hans Andersen wystąpił gościnnie w barwach Poole Pirates przeciwko Coventry Bees, zastępując kontuzjowanego Jasona Crumpa. Niestety, pomimo świetnej jazdy Andersena, goście przegrali 42:49. Duńczyk zdobył 16 punktów.