Internetowe zakupy mogą być niebezpieczne, bo wiele sklepów nie respektuje prawa.
Aż 62 proc. firm prowadzących sklepy w internecie nie przedstawia klientom podstawowych informacji - wynika z kontroli przeprowadzonej przez Inspekcję Handlową oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Według kontrolerów, przedsiębiorcy bardzo często nie podają swoich adresów, nie piszą, ile pieniędzy doliczają za dostarczenie przesyłki, a przede wszystkim ograniczają prawo zwrotu towaru w ciągu 10 dni (przysługuje przy umowach zawieranych na odległość, czyli np. przez internet).
- Kupując w internecie, nie stajemy twarzą w twarz ze sprzedawcą. Wtedy trudniej wyegzekwować od niego choćby reklamację - przyznaje Krzysztof Zymonik z Politechniki Wrocławskiej, ekspert od prawa konsumenckiego. - Do tego handel w internecie dopiero się u nas rozwija i konsumenci nie znają swoich praw. Łatwo ich więc oszukać.
Wśród nierzetelnych firm są też przedsiębiorstwa z Wrocławia. A miejski rzecznik konsumentów Jerzy Barański potwierdza, że nie brakuje w naszym mieście oszukanych klientów.
- Najczęściej sklepy wymigują się od obowiązku przyjmowania zwrotów w terminie do 10 dni od otrzymania towaru - wyjaśnia rzecznik.
Zachęca też wszystkich oszukanych klientów, by szukali u niego pomocy. Czasem tylko nacisk z jego strony, wystarcza.
Telefon do jego biura to: 071-777-75-59
Pomocy udziela też Federacja Konsumentów. Z jej wsparcia można skorzystać za pośrednictwem strony internetowej www.federacja-konsumentow.org.pl.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?