Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Masakra na A4

Przemysław Żyła
fot. wojtek wilczyński Strażacy niemal godzinę próbowali wydobyć ciało kierowcy ze zmiażdżonej ciężarówki.
fot. wojtek wilczyński Strażacy niemal godzinę próbowali wydobyć ciało kierowcy ze zmiażdżonej ciężarówki.
Kierowca ciężarówki zginął na miejscu. Kilkanaście godzin autostrada była zablokowana – Mamy 120 tirów, wozimy drób po całej Polsce, ale takiego tragicznego wypadku jeszcze nie mieliśmy – mówi Mariusz ...

Kierowca ciężarówki zginął na miejscu. Kilkanaście godzin autostrada była zablokowana
– Mamy 120 tirów, wozimy drób po całej Polsce, ale takiego tragicznego wypadku jeszcze nie mieliśmy – mówi Mariusz Mikołajczyk z Ferm Drobiu Woźniak. Jechał spod Łodzi do Wądroża, wiózł 10 tysięcy kurczaków

Około godziny piątej rano w piątek, kierowca ciężarówki wiozącej 46 tysięcy puszek piwa zatrzymał się na poboczu autostrady, tuż za zjazdem do Ujazdu i Udanina. Był senny i bał się, że może spowodować wypadek. Od strony Wrocławia niemal do samej Legnicy nie ma żadnego parkingu, gdzie mógłby odpocząć.
– Wyszedłem z kabiny, bo słyszałem dziwne stukanie podczas jazdy – mówi mężczyzna. – Obszedłem samochód, sprawdziłem koła i wróciłem do kabiny. Wtedy poczułem uderzenie.
Jeszcze żył...
W tył jego pojazdu wjechał TIR wiozący kurczaki. Siła zderzenia była tak ogromna, że kabina jego kierowcy została zmiażdżona. – Ale on jeszcze żył, kiedy to się stało. Zanim ustawiłem trójkąty ostrzegawcze, zatrzymał się jakiś kierowca – opowiada. – Próbowaliśmy wydostać rannego, ale był nieprzytomny i zakleszczony w pogiętej karoserii.
Kiedy przyjechali policjanci, kierowca ciężarówki z kurczakami już nie żył. Dopiero siedem godzin później udało się wydobyć jego ciało z wraku.

Nie miał szans
– Musieliśmy ściągnąć dwa ciężkie wozy techniczne, żeby rozerwać zakleszczone auta – opowiada aspirant Krzysztof Pastuch, zastępca dowódcy Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej. – W akcji brały też udział cztery zastępy OSP z Kostomłotów, Granowic, Udanina i Ujazdu oraz jednostki z Jawora, Legnicy i Wrocławia.
– Jeszcze nie wiemy, jak doszło do wypadku – mówi Grażyna Szuszkiewicz z Prokuratury Rejonowej w Jaworze. – Próbujemy to ustalić.

Takie wypadki już były
– Kurczaki, które przeżyły, przewiezione zostaną do fermy drobiu, tam zostaną poddane selekcji – mówi Andrzej Waczyński, powiatowy lekarz weterynarii w Środzie Śląskiej, który nadzorował przeładunek drobiu. – Około półtora tysiąca sztuk zginęło.
Jego zdaniem to nie pierwszy taki wypadek. Trzy lata temu z drogi wypadł na pole TIR wiozący 200 cielaków z Biłgoraja do Hiszpanii. 80 zwierząt zginęło, resztę przewieziono do okolicznych rzeźni. Później na wiadukcie, nad Kostomłotami, zapaliła się ciężarówka wioząca kury. Niedawno, kilka kilometrów od zjazdu z autostrady, na łuku drogi przewróciła się ciężarówka wioząca 20 ton boczku z Danii na Śląsk. Udało się przepakować i uratować towar wart prawie dwa miliony złotych.
Według sierżanta Pawła Kozioroga z wrocławskiej drogówki, kierowcy ciężarówek jeżdżą coraz ostrożniej. Ale prawdą jest również, że na odcinku od Wrocławia do Legnicy nie mają gdzie się zatrzymać na odpoczynek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto