MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Marzy, by doczekać Euro

JACEK SROKA
Legenda piłki kończy w niedzielę 80 lat Gerard Cieślik był jednym z najlepszych piłkarzy w historii polskiego futbolu. Człowiek, który w 1957 r. dwukrotnie pokonał na Stadionie Śląskim Lwa Jaszyna i dał polskim ...

Legenda piłki kończy w niedzielę 80 lat

Gerard Cieślik był jednym z najlepszych piłkarzy w historii polskiego futbolu. Człowiek, który w 1957 r. dwukrotnie pokonał na Stadionie Śląskim Lwa Jaszyna i dał polskim kibicom historyczne zwycięstwo nad Związkiem Radzieckim (2:1), jest żywą legendą chorzowskiego klubu. Pytany o prezent jaki chciałby dostać na 80. urodziny bez wahania odpowiada: - Awans Ruchu do ekstraklasy.
A marzenia piłkarza 50-lecia PZPN? - Chciałbym doczekać mistrzostw Europy w Polsce. No i obejrzeć w Chorzowie chociaż jeden mecz EURO 2012.
Na grze w piłkę Cieślik się nie dorobił. Pytany czy nie żałuje, że urodził się za wcześnie, bo dzisiaj piłkarzy jego pokroju stać na wille z basenem bez namysłu odpowiada: - Dla mnie sprawy materialne nie miały większego znaczenia. Dla mnie wydarzeniem było to, że trafiłem najpierw do pierwszego zespołu Ruchu, a później reprezentacji Polski.
Wydarzeniem, dzięki któremu Gerard Cieślik przeszedł do historii naszego futbolu był mecz z ZSRR. Zawodnik Ruchu miał w nim nie grać. Powołanie dostał dopiero w ostatniej chwili.
- Mało kto wie, że ten mecz miał być rozgrywany w Warszawie, bo takie było zalecenie władz. Ale w tym czasie w stolicy nastroje było bardzo antyradzieckie i dlatego spotkanie przeniesiono do Chorzowa. Strzeliłem Jaszynowi obydwa gole, ale świetnie zagrała cała drużyna. Kibice, których na trybunach zasiadło 100 tysięcy, znieśli nas na rękach do szatni - opowiada pan Gerard.
W dowód zasług dla futbolu przyjęto go do Klubu Wybitnego Reprezentanta, choć nie rozegrał w drużynie narodowej wymaganej liczby 60 meczów. Po zakończeniu kariery próbował sił w roli trenera, ale szybko się zniechęcił widząc wchodzące do futbolu pseudozawodostwo. Uznał, że to zajęcie nie dla niego i zajął się szkoleniem młodzieży. Cały czas był także działaczem Ruchu, a od 2000 r. pełni funkcję prezydenta honorowego klubu, z którym związany jest w sumie 65 lat. Do dziś można go spotkać na każdym spotkaniu niebieskich przy ul. Cichej.
80 urodziny Cieślik świętować będzie wraz z całą rodziną. Dziadkowi życzenia złoży pięcioro wnucząt i troje prawnuków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto