Sadzić, palić, zalegalizować - to hasło pobrzmiewało w sobotnie popołudnie od Hali Ludowej aż do pl. Jana Pawła II. Ulicami Wrocławia ruszyło ponad 400 osób w marszu poparcia dla legalizacji marihuany.
Po drodze dołączali kolejni zwolennicy. Podobne manifestacje zorganizowano w całym kraju.
- Dlaczego legalne są dopalacze, robione z trutek na szczury i kwasów używanych do produkcji wybielaczy, a naturalna marihuana nie? - zastanawiała się uczestniczka marszu, studentka Maja Kowalczuk.
Spotkany przez nas na manifestacji Łukasz Galiński tłumaczył, że legalizacja marihuany spowoduje możliwość kontrolowania spożywania tego narkotyku.
Mimo zapowiedzi, demonstranci nie blokowali ulic. Przeszli chodnikami, na co mieli zgodę ratusza. Przekonywał ich do tego koordynator akcji, Paweł Leśniański: - Poczekamy na decyzję urzędników w sprawie kolejnych marszów. Za tydzień może będziemy mogli przejść legalnie ulicami miasta - mówił.
Uczestnicy manifestacji wyruszyli o godz. 14.45 ze skweru im. Cybulskiego naprzeciwko Hali Ludowej. Przeszli przez ul. Curie- -Skłodowskiej, rondo Reagana, most Grunwaldzki, pl. Dominikański, przez ul. Kazimierza Wielkiego i pl. Jana Pawła II aż na Podwale. Manifestacja zakończyła się tuż po godz. 15. Jej uczestnicy na chwilę weszli na jezdnię, blokując ruch na ul. Podwale i Krupniczej.
- Ale obyło się bez poważnych incydentów, nikt nie został zatrzymany - opowiada Magdalena Kruaze z dolnośląskiej policji.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?