Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Wieczorek strażak, który z pasją biega po schodach...

Weronika Wojciechowska
arch. prywatne
Marek Wieczorek pochodzący ze Śmigla jest zawodowym strażakiem. Sport, który uprawia jest zwany tower runningiem i zyskuje coraz większą popularność, już nie tylko w Ameryce czy Azji, ale także w Europie, a nawet w Polsce.

W powiecie kościańskim nie jest to bardzo znana dyscyplina sportu. – W okolicy nie jest to popularne, ale już na przykład w Poznaniu, Katowicach czy we Wrocławiu odbywają się duże zawody, które cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem.

Marek zainteresował się tym sportem po przeczytaniu w internecie artykułu na ten temat, który opowiadał o biegach na poznańskim uniwersytecie Collegium Altum. Zaintrygowany tematem, postanowił wziąć udział w tych zawodach. Ten sportowy debiut udał się kościańskiemu strażakowi bardzo dobrze, ku zaskoczeniu samego zawodnika. Podczas I Mistrzostw Wielkopolski Strażaków PSP i OSP w Biegu po schodach o Puchar Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, pokonał 372 stopnie poznańskiego uniwersytetu i zajął 12 miejsce w Wielkopolsce.

W tym roku za mieszkańcem Śmigla już dwa wyzwania: Mistrzostwa Polski we Wrocławiu oraz 4 Bieg im. Stanisława Tyma w warszawskim Pałacu Kultury. Pierwszy z biegów Marek ukończył, pokonując 1142 schody na szesnastym miejscu w kategorii strażaków. W kategorii Open, na 1090 uczestników, był 150. W Pałacu Kultury pokonał 800 schodów zajmując 8. miejsce w swojej kategorii wiekowej, natomiast w kategorii Open, udało mu się zdobyć osiemnaste miejsce na 300 uczestników.

Pytany o najbliższe plany dotyczące tej dyscypliny sportowej, Marek zdradza, że chciałby udać się na bardzo znane zawody do Zakopanego, gdzie zawodnicy wbiegają na szczyt Wielkiej Krokwi. Oprócz tego, w październiku po raz drugi podejmie wyzwanie biegu po schodach na szczyt poznańskiego Collegium Altum, zaś w listopadzie zmierzy się ze stopniami dwóch wież w Katowicach.

Największą motywacją Marka jest jego rodzina, której wartość podkreślał przez cały czas. – Chciałbym pokazać moim dzieciom, że warto mieć jakieś pasje. Chce je motywować do uprawiania sportu i na razie bardzo dobrze mi to wychodzi. Synowie grają w Polonii Śmigiel i świetnie się tam sprawdzają, 2 września byliśmy na zawodach triathlonowych w Nowym Dębcu. Moja żona, dzieci, rodzina i znajomi są ze mnie bardzo dumni, a moi najbliżsi są moją największą motywacją. Czasami ciężko pogodzić hobby, życie rodzinne i pracę, ale wszyscy bardzo mnie wspierają i rozumieją moją pasję – mówił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto