Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Krajewski skończył pisać nową powieść

Robert Migdał
Autor znakomitych kryminałów – Marek Krajewski
Autor znakomitych kryminałów – Marek Krajewski Paweł Relikowski
Wielbiciele kryminałów wrocławskiego pisarza mają powody do radości. Zdradził on na Facebooku, że jego najnowsze dzieło jest już gotowe.

Od jego powieści (z „Breslau” w tytule, o przygodach Eberharda Mocka) nie można się oderwać. Równie wciągające są losy prywatnego detektywa (rodem ze Lwowa, który zamieszkuje we Wrocławiu) – Edwarda Popielskiego.
Najnowszy kryminał Marka Krajewskiego jest już gotowy!. Oznajmił to sam autor na swoim profilu na Facebooku:
"Skończyłem pisać nową powieść! Taką radosną wieścią dzielę się dzisiaj z Państwem. W miniony wtorek, tzn. 04/03/2014 o godzinie 14:39 postawiłem ostatnią kropkę w mojej nowej powieści. Już w niedzielę widziałem, że zbliżam się do końca, ale nie potrafiłem przewidzieć, ile dni zajmie mi finisz. W poniedziałek pracowałem jak w transie przez cały dzień, zaniedbując przy tym codzienne obowiązki. Po jedenastu godzinach pisania stanąłem przed dylematem: albo pisać dalej, jeszcze kilka godzin, do pierwszej—drugiej w nocy, i skończyć książkę, albo spokojnie i bez zamęczania się dotrzeć do mety we wtorek. Bolała mnie głowa, kręgosłup i oczy, zaczerwienione od wpatrywania się w monitor. To właśnie te dolegliwości sprawiły, że wybrałem drugie wyjście. Postanowiłem się zatem „zresetować” i poniedziałkowy wieczór spędziłem przed telewizorem, oglądając dwa ostatnie odcinki niedawno przeze mnie zakupionej pierwszej serii znakomitego serialu amerykańskiego pt. „Breaking Bad”. We wtorek, po niespokojnej nocy, ruszyłem do pracy o ósmej rano i – prawie nie wstając od komputera – pisałem do 14:39. O tej właśnie godzinie odetchnąłem z ulgą tak mocno, że poruszyły się papiery na moim biurku.

Akcja powieści „Władca liczb”, bo takim ją opatrzyłem tytułem, rozgrywa się we Wrocławiu w roku 1956. Popielski ma lat siedemdziesiąt i pracuje w pewnej kancelarii adwokackiej de iure jako pełnomocnik do specjalnych poruczeń, de facto – jako detektyw. Mimo podeszłego wieku mój bohater jest człowiekiem pełnym sił witalnych oraz sprawnym i przenikliwym śledczym. Sprawa tajemniczych samobójstw zaprowadzi go w świat, którego jego racjonalny umysł nie potrafi pojąć. Świat matematyki, mistyki i zbrodni, który jest naznaczony piętnem złowrogiego demona – tytułowego „Władcy liczb”.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto