MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mały, wielki Wielgus

Michał Karpiński
WROCŁAW Marcin Wielgus wrócił do gry po karze za czerwoną kartkę i w meczu z Carbo zaprezentował wyborną skuteczność. Śląsk zwyciężył 3:1, a filigranowy napastnik ustrzelił w I połowie hat-tricka, potrzebując do ...

WROCŁAW

Marcin Wielgus wrócił do gry po karze za czerwoną kartkę i w meczu z Carbo zaprezentował wyborną skuteczność. Śląsk zwyciężył 3:1, a filigranowy napastnik ustrzelił w I połowie hat-tricka, potrzebując do tego niespełna 20 minut.

W pierwszych minutach dosyć niespodziewanie Carbo zaprezentowało otwartą grę i to chyba mocno zaskoczyło graczy Śląska. W 9 minucie gola mógł zdobyć nawet były gracz Odry Wodzisław Marcin Staniek, jednak strzelił niecelnie.
Nieco później rozpoczął się 20-minutowy pokaz gry Marcina Wielgusa. "Cinek" , głodny gry po pauzie z powodu czerwonej, pierwszego gola zdobył strzałem głową praktycznie z linii bramkowej, po tym jak bramkarz gości minął się z piłką, a potem strzał głową Tomasza Kosztowniaka z bramki wybił Wojciech Kędziora. Kolejny gol to ładne uderzenie po ziemi z 16 metrów (asystował Dariusz Sztylka), a trzeci z kolei to klasyczna sytuacja sam na sam z bramkarzem rywala. Żywy jak srebro Wielgus bez trudu minął golkipera Carbo i trafił do pustej bramki. - To wprawdzie mój pierwszy hat-trick w III lidze, ale nie jestem do końca zadowolony z własnej gry. Uważam, że w meczu z Zagłębiem Sosnowiec zagrałem lepiej. Bramka głową? No bardzo się z niej cieszę, ale w IV lidze w Pogoni Oleśnica też mi się takie zdarzały - mówił po meczu uśmiechnięty "Cinek".
Po zmianie stron widowisko było już słabiutkie. Z czasem za ataki zabrali się goście. Zdecydowanie najaktywniejszy był równie filigranowy jak Wielgus - Arkadiusz Mroczek. I to właśnie po jego akcji i - jak się okazało - teatralnym upadku w kontakcie z Adamem Samcem, z rzutu karnego trafił Rafał Krzywo. - Ja nie dotknąłem napastnika Carbo. Zresztą przed rzutem karnym podszedł do mnie i powiedział, że mnie nie faulował - powiedział Samiec. Goście i tak chyba byli zadowoleni. W końcu zdobyli swoją czwartą bramkę w sezonie...

* Grzegorz Kowalski

* trener Śląska

- Pierwsza połowa - przyjemność, druga - obowiązek, tak w skrócie podsumowałbym to spotkanie. Carbo w pierwszych minutach meczu mile mnie zaskoczyło. Spodziewałem się zmasowanej obrony, a tymczasem gliwiczanie prowadzili otwartą grę. Muszę przyznać, że jestem zdegustowany grą mojego zespołu w drugiej połowie.

* Śląsk Wrocław - Carbo Gliwice 3:1 (3:0). Bramki: Wielgus 3 (15, 29, 33) oraz Krzyko (73-k.). Sędziował: M. Trofimiec (Kielce). Żk: Samiec oraz Wiewióra, Wolański, Czaja. Widzów: 3000.
Śląsk: Janukiewicz - Wróbel, Tęsiorowski, Ignasiak, Samiec - Sztylka 5 (71 Dorobek), Iwan (79 Szewczyk), Sasin - Małecki (79 Kowalczyk), Wielgus (71 Struzik) - Kosztowniak.
Carbo: Lempa - Wiewióra, Staniek, Wujek - Wolański (46 Adamczyk), Mirga, Kędziora (57 Czaja), Krzywo, Zawadzki (36 Chojnowski) - Mroczek, Pielka (74 Morawski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto