[mp]Krej, z wykształcenia prawnik, w swoim klubie jest prawdziwym człowiekiem-instytucją. Jak sam mówi, jego rola dzieli się na trzy części: pierwsza - dotyczy stadionu (opieka nad boiskiem i szatniami), druga - zawodników (transfery, kartki, pomoc lekarska), wreszcie trzecia - marketingu (finanse, strona internetowa). Dodatkowo wciąż czynnie uczestniczy w treningach i grze oraz pomaga młodzieży. To wszystko sprawia, że czasu na życie prywatne jest mało. - Bywa bardzo trudno. Z wielu rzeczy trzeba zrezygnować. W praktyce wygląda to tak, że po skończeniu pracy jadę na stadion. Wolnych weekendów raczej nie mam - mówi szef Odry.
Narzekania jednak nie ma. Michał Krej, jak na prawnika przystało, jest świetnie zorganizowany i ma wizję rozwoju klubu, który wspólnie z ojcem założył. - Chcemy rozbudowywać bazę sportową, planujemy inwestycje w hotel i kolejne boiska ze sztuczną nawierzchnią. Ważna dla nas jest też praca z młodzieżą. Mamy trzy grupy, co roku chcemy robić nabór, aby za trzy, cztery lata mieć drużyny w każdej kategorii wiekowej, a za pięć wprowadzać pierwszych 18-latków do pierwszego zespołu - mówi Krej. Na koniec stwierdza: - Nic jednak na siłę, pracujemy spokojnie. Na razie okręgówka odpowiada naszym możliwościom. A jeśli kiedyś pojawi się szansa na awans, będziemy na nią gotowi.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?