MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mądra i dobrze zagrana sztuka Barnesa na jeleniogórskiej scenie

Krzysztof Kucharski
Uśmiechnij się, warto Ojciec Flote nie może sobie znaleźć miejsca. Czeka na znak od Boga. Chce pomóc ludziom zabijanym przez zarazę. Za znak uznaje spotkanie z pogodnym mimem.

Uśmiechnij się, warto
Ojciec Flote nie może sobie znaleźć miejsca. Czeka na znak od Boga. Chce pomóc ludziom zabijanym przez zarazę. Za znak uznaje spotkanie z pogodnym mimem. Sonnerie przekonuje, że najlepszym antidotum na wszystkie troski jest uśmiech. Nawet na chwilę przed śmiercią. Tak zaczynają się „Czerwone Nosy”, dramat Petera Barnesa, w którym głównym rekwizytem są klownoskie czerwone kulki na gumce zakładane na nosy.
Ojca Flote gra bardzo ciepło i pogodnie Jacek Grondowy. W rolę subtelnego mima wcielił się miękko Mariusz Walkosz.
Dramat Barnesa to jeden z najważniejszych dyskursów o kondycji człowieka i politycznych grach w sytuacji zagrożenia. Zaprawiony groteską i czarnym humorem. Barnes nie pyta o sens wiary, granice wolności i sztuki, ale boleśnie oskarża. Choć finał sztuki jest dramatyczny – bohaterowie, którzy zyskali naszą sympatię, giną – ale pozostawiają nas w przekonaniu, że warto walczyć, by było lepiej. Na przekór historii.

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto