Listonosze na wsi wciąż roznoszą ulotki reklamowe za darmo
Wiesław Stawarski, wiceprzewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Listonoszy Poczty Polskiej w Legnicy, ma nadzieję, że dyrektor dotrzyma obietnicy.
Doręczyciele w wiejskich gminach powiatów legnickiego, jaworskiego i lubińskiego żądają dopłat za roznoszenie dodatkowych druków. Chodzi głównie o ulotki reklamowe. Idą w ślady listonoszy z miast. – Wyręczają nas pracownicy prywatnej firmy wynajętej przez pocztę i mamy teraz lżej – mówi Wiesław Stawarski, wiceprzewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Listonoszy Poczty Polskiej.
Jesienne protesty listonoszy spowodowały, że już nie pracują do godz. 18-19, by zdążyć z rozniesieniem przesyłek. Pracownicy poczty pracujący na wsi mają mniej ulotek w torbie niż jeszcze pół roku temu ich koledzy z miasta. Firmy rzadziej chcą dotrzeć do gospodarstw rolnych niż do klientów z miasta (spośród sieci dużych sklepów tylko jedna zawarła umowę z pocztą). Natomiast odległości do pokonania są na wsi dużo większe niż w np. w samej Legnicy. Dlatego kończą pracę później od kolegów.
Wczoraj związkowcy rozmawiali z Krzysztofem Roszkiewiczem, dyrektorem legnickich listonoszy. Dyskusja trwała godzinę. – Dyrektor obiecał dodatkową gratyfikację dla kolegów obsługujących wiejskie rejony pocztowe – informuje zaskoczony szybkim efektem rozmów Stawarski. Żadna ze stron nie chce ujawnić, jakie kwoty są negocjowane.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?