Ważą się losy Górnika. Polski skład czy zaciąg obcokrajowców? Wszystko zależy od budżetu
To już pewne, że Radosław Czerniak, który wprowadził koszykarzy Górnika do ekstraklasy, poprowadzi ten klub także w nowym sezonie. Dziś szkoleniowiec przedstawi swoją wizję nowego zespołu
W Wałbrzychu skończyła się już euforia związana z awansem do ekstraklasy - teraz przyszedł czas na mozolną pracę, nad budową składu na miarę ekstraklasy i przygotowaniem klubu do wymogów walki w Polskiej Lidze Koszykówki pod względem organizacyjnym.
Trener zostaje
- Chcemy, aby zespół poprowadził Radek Czerniak i na 99 procent tak będzie - mówi Janusz Kozłowicz, dyrektor Górnika. - Jesteśmy w zasadzie dogadani, choć do ustalanie pozostały jeszcze szczegóły. nie chodzi tu o moje wynagrodzenie, ale o całą sytuację klubu. Wiele spraw trzeba poukładać, jasno określić budżet i cel. Mi wydaje się on jasny - utrzymanie w lidze - twierdzi Czerniak.
Tuż po awansie mówiło się, że Górnik będzie stać na budżet w granicach 2,5 miliona złotych. Ostatnio pojawiły się plotki mówiące, że może on sięgnąć nawet 4 milionów. - rozmawiamy o kwotach mniejszych - 1,5 do 2 milionów. Choć może ta kwota się zwiększy - zdradza Kozłowicz. - Trzeba patrzeć realnie 2 miliony to chyba górna możliwa granica i takie rozwiązanie trzeba traktować jako wariant optymistyczny - realnie ocenia Czerniak.
Dwa warianty
Dziś trener spotka się z szefami klubu i przedstawi swoją koncepcję zespołu na nowy sezon. - Trudno mówić o szczegółach, gdy jest tak wiele niewiadomych. To jasne, że kluczem będą pieniądze. W wariancie pesymistycznym widzę w składzie 7 graczy z ekipy, która wywalczyła awans. W optymistycznym, czyli jeśli będzie więcej pieniędzy - chciałbym zostawić 5 graczy. O nowych nazwiskach nie chcę mówić - jest na to za wcześnie. Mam na oku dwóch obcokrajowców, którzy występowali już w ekstraklasie. To są nasze główne cele transferowe - przyznaje szkoleniowiec Górnika. - W kwestii doboru graczy decydujące zdanie na pewno będzie miał trener. Choć oczywiście wszystko będzie musiało mieścić się w granicach naszego budżetu - zaznacza Kozłowicz.
Asystent z Wałbrzycha
Latem Radosław Czerniak wyjedzie najprawdopodobniej do Stanów Zjednoczonych, gdzie w rozgrywkach ligi letniej ma szukać kandydatów do gry w Wałbrzychu. W tej chwili ważą się też losy obsadzenie stanowiska asystenta. - Trener Czerniak na pewno potrzebuje pomocy i taką dostanie. Rozpatrujemy kilka kandydatur, ale chcielibyśmy, żeby był to ktoś z naszego regionu - mówi dyrektor klubu. - Pod względem szkoleniowym i tak ufam tylko sobie. Dlatego widzę w tej roli młodego, ambitnego chłopaka z Wałbrzycha, który byłby w stanie całkowicie poświęcić się dla koszykówki. Tego Górnik będzie potrzebował najbardziej - twierdzi Radosław Czerniak. .
Ramka:
Jednak w Wałbrzychu
Wszystko wskazuje na to, że górnik mecze w ekstraklasie będzie rozgrywał w Wałbrzychu. W ostatnim tygodniu halę wizytowali przedstawiciele firmy Sport Transfer, specjalizującej się w wyposażaniu i przebudowie obiektu, która ma uczestniczyć w pracach przystosowujących obiekt do wymogów ekstraklasy. W grę wchodzi wymiana koszy, zegarów i przede wszystkim inna organizacja miejsc dla kibiców, która ma pozwolić na zwiększenie pojemność hali. Wielkiego pola manewru jednak nie ma, a najtrafniej określi to sam dyrektor Kozłowicz: - Rewelacja to nie będzie, ale warunki powinny być o wiele lepsze, niż do tej pory...
FOT. Dariusz Gdesz
To już przesądzone, że w ekstraklasie koszykarzy Górnika nadal prowadził będzie trener Radosław Czerniak.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?