Lider to nie wszystko

TRZY PYTANIA DO...
Andrzeja Pluty, obrońcy Turowa Zgorzelec

• Przed Turowem trudne wyjazdowe spotkanie z rewelacją tegorocznych rozgrywek ligowych – Polpakiem Świecie. Macie plan, jak pokonać tego rywala?
– Plan na pewno będzie – trenerzy nad tym pracują. Ale nie chcę o tym zbyt wiele mówić. To nie jest dla nas dobry czas na buńczuczne zapowiedzi. Ostatnio z reguły przegrywamy, nie potwierdzamy naszej siły i potencjału na parkiecie i nie ma co tego robić w prasie. Nastawienie jest proste – walka od pierwszych minut. I wiara w zwycięstwo. Bo choć oni mają świetny bilans, to na pewno możemy ich pokonać.

• Liderem Polpaku jest Portorykańczyk Rick Apodaka. Jak go zatrzymać?
– On jest co prawda najlepszym strzelcem ekipy ze Świecia, ale to nie jest największy problem. Zatrzymanie go niewiele zmieni, bo oni mają po prostu dobrze poukładany zespół. Wszyscy mają swoje role do wypełnienia i jak na razie robią to na tyle dobrze, że przegrali tylko jeden mecz. Gracze, którzy znajdują się w cieniu Apodaki, udowadniają w każdym meczu, że są bardzo ważni. Dlatego dla nas kluczem do wygranej będzie obrona zespołowa.

• Jak ostatnie porażki wpłynęły na atmosferę w drużynie?
– Na pewno nie jest rewelacyjna. 36-37 minut walczymy o zwycięstwo, jesteśmy lepsi i potem przegrywamy w samej końcówce. To fatalnie wpływa na drużynę. Tym bardziej że potem wracamy do Zgorzelca i cały tydzień myślimy o tej porażce. Musimy wreszcie wygrać takie spotkanie – z silnym rywalem, by się znowu podnieść z kolan i odzyskać wiarę w siebie. Mam nadzieję, że stanie się to w rywalizacji z Polpakiem.