Licytacja serc

Senat będzie dziś wieczorem głosował nad poprawkami do ustawy o podatku VAT.

Wielu posłów i senatorów szuka poklasku wyborców, proponując zmiany w przepisach, o których mają blade pojęcie. Skutek? Mętne i niespójne prawo

Ustawy podatkowe należą do najtrudniejszych, a już ustawa o podatku VAT jest powszechnie krytykowana przez ekonomistów za niesłychany stopień skomplikowania. Niezrażeni tym parlamentarzyści dają właśnie popis nieodpowiedzialności przy okazji uchwalania nowej ustawy.
Najpierw minister finansów przeżywał ciężkie chwile, gdy poprawki wprowadzali posłowie. Dziś swoje trzy grosze dodadzą senatorowie. Każdy z nich twierdzi, że działa ze szlachetnych pobudek, gdy proponuje obniżenie stawki podatku.
Najwięcej senatorów pochyliło się nad losem dzieci i ich rodziców. I tak grupa senatorów: Dorota Symonides, Mieczysław Janowski i Franciszek Bachleda-Księdzularz chce, by stawką 7 proc. została objęta odzież niemowlęca.
Robert Smoktunowicz dołożył swój pomysł, by niższym VAT-em obłożyć dziecięce obuwie (do numeru 23). Ten sam senator uderzył z innej beczki i złożył wniosek, by obniżyć stawkę dla wody mineralnej i napojów owocowych.
Silne poparcie ma też w Senacie sztuka ludowa. Jan Szafraniec i Antoni Biela proponują, by 3-proc. podatek dotyczył wyrobów ze słomy, trzciny, laki, wycinanek i militariów (?!).
Koło historii chce zawrócić Krzysztof Jurgiel, który pochylił się nad losem taksówkarzy i domaga się, by zwolnić ich z obowiązku instalowania kas fiskalnych, co jest niezbędne przy rozliczeniu VAT-u. Senator nie wyjaśnił, co taksówkarze mają zrobić z kasami, które zamontowali w autach kilka tygodni temu, gdy ostatecznie przegrali starcie z ministrem finansów.
Krzysztof Jurgiel walczy również o uratowanie branży budowlanej, próbując przeforsować zapis o budownictwie społecznym, który pozwoliłby - jego zdaniem - utrzymać niższą stawkę na mieszkania.
Natomiast edukację zamierza uratować Zdzisława Janowska, domagająca się zerowej stawki dla wszelkich usług związanych z nauczaniem i dokształcaniem.
Nieodparcie nasuwa się pytanie, gdzie jest granica, po przekroczeniu której licytacja parlamentarzystów wywoła w obywatelach poczucie całkowitego galimatiasu. Konia z rzędem temu, kto przekonująco wyjaśni, czy ważniejsza dla narodu jest tania odzież niemowlęca, mieszkania a może dokształcanie?
Kiedy się patrzy na katalog kilkudziesięciu poprawek senackich, nabiera blasku propozycja Platformy Obywatelskiej, by ustanowić tylko jedną stawkę podatku w wysokości 15 proc. (oprócz zerowej dla eksportu).
Tylko jak wówczas parlamentarzyści mogliby pokazać, że troszczą się o wyborców?

Podatek VAT
VAT to podatek od towarów i usług. Dolicza się go do wartości na każdym etapie wytwarzania, z tym że przedsiębiorca odpisuje sobie jednocześnie podatek zapłacony w zakupionych surowcach lub półproduktach. Mamy w tej chwili cztery stawki VAT: 0, 3, 7 i 22 proc. (podstawowa). Im wyższa stawka, tym bardziej po kieszeni dostaje klient, który jest na końcu tego łańcucha.