Około godziny 10. straż miejska dostała informację, że na drzewie przy ul. Zemskiej siedzi legwan zielony. Funkcjonariusze wezwali na pomoc pracownika ogrodu zoologicznego i straż pożarną.
- Dostaliśmy informację z centrum zarządzania kryzysowego, że na drzewie siedzi legwan i że jest panika. Wysłaliśmy tam naszego pracownika - opowiada Mirosław Piasecki, specjalista ds. hodowli w zoo.
Legwan był zdrowy, nie robił problemów i dobrodusznie pozwolił ściągnąć się z drzewa. Strażnicy nie mogli znaleźć jego właściciela, więc zwierzę trafiło na kwarantannę do zoo.
- Po jakimś czasie zgłosił się do nas właściciel, ale okazało się, że nie ma na legwana papierów. Zwierzę prawdopodobnie zostało kupione gdzieś na targu i my teraz nie będziemy mogli go oddać - tłumaczy Mirosław Piasecki. - No chyba, że właściciel przedstawi nam odpowiednie dokumenty.
Czytaj też:
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?