Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LEGNICA Dwa miesiące bólu - Lekarz zostawił chustę chirurgiczną w brzuchu 79-letniej pacjentki

Tomasz Woźniak
Hubert Costa - pochodzi z Bangladeszu. Jest chirurgiem, od 30 lat mieszka w Legnicy. Kilka lat temu kupował za swoje pieniądze lekarstwa dla pacjentów. Później był wicemarszałkiem województwa. Wygrał jesienne wybory parlamentarne w barwach Samoobrony.

fot. Piotr Krzyżanowski
Hubert Costa - pochodzi z Bangladeszu. Jest chirurgiem, od 30 lat mieszka w Legnicy. Kilka lat temu kupował za swoje pieniądze lekarstwa dla pacjentów. Później był wicemarszałkiem województwa. Wygrał jesienne wybory parlamentarne w barwach Samoobrony. fot. Piotr Krzyżanowski
Onkolog, który tydzień temu operował legniczankę, odkrył w jej brzuchu ponadmetrowej długości chustę chirurgiczną. To pozostałość po wcześniejszej operacji, przeprowadzonej pod kierunkiem chirurga Huberta ...

Onkolog, który tydzień temu operował legniczankę, odkrył w jej brzuchu ponadmetrowej długości chustę chirurgiczną.
To pozostałość po wcześniejszej operacji, przeprowadzonej pod kierunkiem chirurga Huberta Costy

Operacja należy do trudniejszych, a po tym, co odkryłem w środku, zacząłem się bać, czy pacjentka przeżyje – wspomina Tomasz Bojarowski, ordynator oddziału onkologicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. – W brzuchu pojawiło się zapalenie i tkanki były pogrubione. To utrudniało zabieg.
Operację, podczas której w brzuchu pacjentki zostawiono chustę, przeprowadzono pod koniec grudnia. Czteroosobowym zespołem chirurgów kierował Hubert Costa, ordynator oddziału chirurgii legnickiej lecznicy i jednocześnie poseł Samoobrony. Costa przyznaje, że nie wie, jak to się stało, że nikt tego nie zauważył.
–Wyszedłem z bloku operacyjnego w połowie zabiegu i nie byłem obecny podczas zaszywania ciała – tłumaczy Hubert Costa j. – Ale nie uchylam się od odpowiedzialności. Jeśli tak było, poniosę konsekwencje.

Kobieta przeżyła. Dziś czuje się już dobrze, choć prawdopodobnie do końca życia będzie odczuwała dolegliwości. Kilka dni po grudniowym zabiegu, jeszcze w szpitalu, pacjentce zaczęły dokuczać straszne bóle brzucha.
– Czułam się tak, jakbym rodziła, paliło mnie w środku – wspomina Paulina Michalska. – Powiedziałam o tym chirurgowi, a ten stwierdził, że konieczna jest kolejna operacja. Przestraszyłam się, ale czekałam. Aż w końcu pojechał posłować do Warszawy, a mnie wypisali ze szpitala.

Dwa miesiące cierpień
Pacjentka mieszka sama. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej przydzielił jej opiekunkę. To ona pod koniec stycznia przywiozła panią Paulinę do szpitala, zaniepokojona jej stanem. – W domu mi się pogorszyło, mdlałam z bólu – wspomina kobieta.
- Jest silna i mało mówi o tym, jak cierpi – twierdzi Tomasz Bojarowski. – Na onkologii na operację czeka się zwykle 2-3 tygodnie. Z reguły pacjenci po zabiegu odczuwają dolegliwości, dlatego ostatnią przyczyną, jaką braliśmy pod uwagę, była pozostawiona w organizmie chusta.
Zabieg odbył się w terminie – 22 lutego. Kobieta cierpiała więc dwa miesiące. Dopiero tydzień po drugiej operacji Tomasz Bojarowski ujawnił pacjentce, co było faktyczną przyczyną jej bólów.
– Jestem zaskoczona – przyznaje pani Paulina. – Tamten chirurg nie powinien pracować z ludźmi, skoro doprowadza do takich sytuacji.

Doniósł prokuraturze
Wczoraj Mirosław Gibek, dyrektor szpitala, złożył w legnickiej prokuraturze zawiadomienie o przestępstwie – narażeniu zdrowia i życia pacjentki.
– Oczekiwałem wyjaśnień od chirurga, dlaczego doszło do zaniedbania, ale bagatelizował sprawę – mówi Mirosław Gibek. – Hubert Costa kierował zespołem chirurgów i odpowiada za przebieg operacji.
Doniesienie jest lakoniczne, zaledwie kilkuzdaniowe. Prokuratura zacznie postępowanie od wyjaśniania sprawy.
Tomasz Bojarowski, znany w Legnicy onkolog, uważa całą sprawę także za swoją osobistą porażkę. Pozostawiona chusta spowodowała, że zabieg usunięcia guza nie był tej jakości, co zwykle.
– Operacja to przede wszystkim precyzyjne wycinanie tkanek – wyjaśnia. – Nie jestem zadowolony z efektu.
Onkolog zamroził nieszczęsną chustę w lodówce. Zdarza się, że podczas operacji do ciała pacjenta wpadnie kawałek tamponu. Jego poszukiwania trwają nieraz kilka godzin. Jednak pozostawienie czegoś większego należy do rzadkości. Wszystkie narzędzia chirurgiczne przed i po zabiegu są skrupulatnie liczone. Z zaszytą chustą onkolog spotkał się po raz pierwszy. •

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto