Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Laura Skowron, szczecińska projektantka debiutuje na wybiegu [zdjęcia]

Agata Maksymiuk
Designerka, projektantka, jedna z najbardziej kreatywnych twórców młodego pokolenia. Projektowała stroje teatralne, teraz zdecydowała tworzyć dla każdego.

Ukończyła LO II w Szczecinie. Przez całe liceum planowała iść na medycynę. Ciężko na to pracowała. Wszystko zmieniło się po wizycie w warszawskiej operze. Kiedy zobaczyła scenografię spektaklu, poczuła impuls. To było silniejsze niż dotychczasowe marzenie o byciu lekarzem. Z dnia na dzień zmieniła zdanie i zdecydowała zamienić uniwersytet medyczny, na ASP.

Pierwszym kierunkiem Laury na ASP w Poznaniu była scenografia i kostium. Jej prace szybko wydostały się po za szkolne pracownie i można było je oglądać w poznańskiej operze i Teatrze Nowym podczas spektakli. Już na Akademii jej twórczość łączono przede wszystkim z kostiumem.

- Im dłużej studiowałam tym bardziej rozumiałam, że projektowanie ubioru pociąga mnie znacznie mocniej niż tworzenie scenografii - wyznaje Laura Skowron. - Przy scenografii trzeba było wszystko o wiele dokładniej zaplanować i rozplanować, dochodziły do tego czynniki przestrzenne i wiele szczegółów. Przygotowanie kostiumów stwarzało większe możliwości indywidualnego popisu. Mimo wszystko uważam, że praca w teatrze jest bardzo wymagająca dla młodego twórcy. Trzeba współpracować z całą ekipą - reżyserem, aktorami, scenografami. Wiąże się to z wieloma ustępstwami, bo każdy ma inną wizję i pomysł na realizację całego projektu.

Pierwsze przymiarki

Obecnie studiuje projektowanie ubioru w Warszawie. Chwilowo rozstała się z operą i teatrem, jednak nie wyklucza powrotu. Teraz chce spróbować sił przy projektowaniu odzieży pod pokazy mody. Zaczęła od udziału w konkursie Fashion Designer Awards. Każdy mógł zgłosić swoje projekty, jednak nie każdemu wystarczyło umiejętności by przebrnąć przez pierwszy etap. Laura zaprezentowała swoją teczkę oraz własnoręcznie uszyła pierwsze sylwetki i tak dotrwała do półfinału.

- Przyznam, że kiedy po raz pierwszy zobaczyłam moje projekty na modelkach poczułam się niezwykle podbudowana - wyznaje Laura. - Podczas tworzenia nie miałam wystarczająco dużo czasu, żeby przyjrzeć się wszystkiemu, żeby przeprowadzić dokładne przymiarki. Obserwując, jak dziewczyny podchodzą do luster, poprawiają i wymieniają się uwagami co do kreacji, poczułam, że to co robię ma sens.

Mimo, że w tym roku finał nie był dla Laury, dziewczyna nie poddaje się. Dzięki konkursowi uszyła już swoje dwa pierwsze looki i kończy pozostałą część kolekcji.

- Odczuwam wielką radość na myśl o moich pracach - mówi dziewczyna. - Nawet teraz, kiedy tu rozmawiamy, myślę już tylko o tym, że kiedy wrócę do domu będę wycinać rękawy do sukienki.

Twórcze ADHD

Młoda projektantka jeszcze poszukuje własnego stylu. Trudno jednym zdaniem scharakteryzować jej prace. Część projektów odznacza się minimalizmem i geometrycznymi formami. Inne wydają się romantyczne, są lekkie i zwiewne. Stara się nie obserwować konkurencji, nie chciałaby nieświadomie ukraść cudzych pomysłów.

- Myślę, że wszyscy projektanci na to bardzo uważają - mówi Laura. - Czasem rzuci nam się w oczy pojedynczy element, zakodujemy go i przeniesiemy na swoje prace. Potem okazuje się, że to nie jest autorski pomysł. Nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji.

Jednak jak każdy, Laura również ma swoich idoli i i inspiracje. Niedawno zachwyciła się kolekcją Caroliny Herrery. Jej marzeniem jest stworzenie kreacji, w której zaprezentowałaby się top modelka Anja Rubik.

Praca artystyczna czy masowa?

W akademii sztuki studenci uczą się jak tworzyć odzież z artystycznego punktu widzenia. Każdy element musi przejść przez twórczy proces, być małym dziełem sztuki. Szkoła projektowania uczy bardziej marketingowego podejścia do sprawy. Tu liczyć się też aspekt sprzedaży, w końcu odzież jest tworzona do użytku codziennego.

- Na razie wszystkie sylwetki szyję sama - mówi projektantka. - Nie chce korzystać z pomocy krawcowych. Nie sztuką jest narysować sukienkę, zanieść na czyjeś biurko i zapłacić za uszycie. Myślę i mam nadzieję, że przyjdzie czas kiedy będę miała tyle zamówień, że zaangażuję osobę do pomocy, jednak na tę chwilę, chce żeby to co robię, było moim autorskim wytworem.

Laura zastanawia się już nad publikacją poszczególnych sylwetek do showroomów oraz internetowych sklepów z odzieżą od projektantów. Pierwsze próby sprzedaży pomogą dziewczynie wyczuć grunt rynku mody w Polsce i sprawdzić rzeczywisty odbiór potencjalnych klientów.

Na razie tylko dla pań

Zarówno pierwsza kolekcja, jak i sylwetki, które trafią do showroomów będą przeznaczone dla kobiet. Jak mówi projektantka, nie chodzi o dyskryminację, tylko o wykonanie pracy lepszej jakości.

- Jestem kobietą i doskonale znam potrzeby innych kobiet - mówi Laura. - Może kiedy nabiorę więcej wprawy, pojawią się nowe inspiracje zdecyduję się stworzyć coś dla panów. Póki co, pierwsze kroki chce stawiać na gruncie, na którym czuję się bezpiecznie.

Tematem przewodnim pierwszej kolekcji jest „hołd kolorów”. Długo zastanawiała się jak pokazać wszystkie kolory, by żadnego nie wykluczyć. W końcu postawiła na odcienie bieli. Nieoczekiwanie skłoniła ją do tego wiedza z fizyki. Pryzmat, rozszczepienie światła - to wszystko nawiązuje do bieli, ale jednocześnie symbolizuje całą masę barw. Dopełnieniem są tkaniny pokryte cekinami oraz nawiązania do kryształów. To wszystko łączy się w całą masę połączonych ze sobą kolorów.

Pomysłowe dodatki

W kolekcji na razie nie ma biżuterii czy obuwia. Powstała jednak wielofunkcyjna torba.

- Ta torba to miks, ponieważ jest nie tylko torbą, ale też bluzą i plecakiem - zdradza Laura. - Wystarczy odpowiednio przepiąć zamki i podczepić sprzączki, żeby uzyskać pożądany przedmiot. Projekt powstał przy okazji realizacji jednego ze szkolnych zadań.

Pierwsze, co rzuca się w oczy podczas oglądania projektów Laury, to niecodzienne materiały - torba jest wykonana z grubej plecionki i wzbogacona paskami odblaskowymi. Nie łatwo zdobyć odpowiedni materiał. Dziewczyna na razie korzysta z ogólnie dostępnych hurtowni.

- Chciałbym szyć z materiałów ekologicznych, tworzonych w Polsce - zdarza Laura. - Mam nadzieję, że z czasem uda mi się zrealizować ten cel. Obecnie większość materiałów z jakich korzystam pochodzą z Włoch. Jakość i pochodzenie jest bardzo ważne, ale przyznaje, że jeszcze wiele muszę się nauczyć w tym temacie. Trzymajcie kciuki!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto