Las Sołtysowicki jak wysypisko śmieci? [foto]

Las Sołtysowicki, położony w sąsiedztwie doliny Widawy, dzieli się na dwie części - północną, mniej dostępną dla ludzi, a co za tym idzie bardziej dziką. Druga cześć - południowa, jest za to idealnym miejscem rekreacyjnym. Dodatkową atrakcją są tu pozostałości grodziska z XIII – XV w. Wrocławianie chętnie przychodzą tu na spacery. Niestety, idąc w stronę lasu od nieczynnego już kina Cukrownik, mijamy hałdy śmieci. Mimo że wśród drzew można znaleźć kosze, w lesie walają się butelki i inne odpady.

- Często przychodzę tutaj z dzieckiem na spacery – mówi pani Zofia z Wrocławia, którą spotkałem w Lesie Sołtysowickim. - Nie rozumiem, dlaczego ludzie nie szanują takich miejsc jak to. Służby miejskie nie upilnują porządku, wszystko zależy od ludzi. Zdarza się, że śmieci jest naprawdę dużo.

Problem dotyczy nie tylko Lasu Sołtysowickiego.

- Niestety, dzikie wysypiska śmieci to proceder dość powszechny we Wrocławiu - przyznaje Andrzej Nowak z Zarządu Zieleni Miejskiej. - Staramy się współpracować ze strażą miejską, ale złapanie kogoś na gorącym uczynku jest bardzo trudne. W harmonogramie swoich prac planujemy wywożenie śmieci z miejsc, w których są one nielegalnie podrzucane - dodaje. - Problem dotyczy wszystkich terenów zielonych w mieście, szczególnie przy nowych osiedlach.

Straż miejska grozi mandatami za nielegalne wyrzucanie śmieci.

- Za zaśmiecanie miasta grozi mandat do 500 złotych - mówił Sławomir Chełchowski z wrocławskiej straży miejskiej. - Ważne jest też to, co zostało nielegalnie wyrzucone. W przypadku składowania niebezpiecznych substancji można nawet trafić do więzienia - dodaje.

Czytaj też:

• Las Rakowiecki naturalnym wysypiskiem śmieci
• Jak zachęcić ludzi do wyrzucania śmieci do koszy
• Nielegalne wysypiska śmieci na Kłokoczycach [felieton]