Pierwsze zwycięstwo polskich koszykarzy w lidze letniej w Kalifornii
Kadra Andreja Urlepa lepsza od drużyny prowadzonej przez znanego z NBA - Bo Outlawa. Minionej nocy nasza reprezentacja rozegrała trzecie spotkanie w ciągu trzech dni
W pierwszym, przegranym meczu ligi letniej nasz zespół miał spore problemy z przystosowaniem się do amerykańskich zasad (gra się według przepisów NBA). W drugim spotkaniu było już pod tym względem dużo lepiej i to odbiło się na wyniku. - Zdecydowanie zaprocentowało doświadczenie z pierwszego pojedynku. Poza tym sędziowie byli bardziej rygorystyczni i nie dopuścili do tak ostrej gry. Od początku graliśmy bardzo mądrze i kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. W gronie rywali prym wiódł Bo Outlaw, ale nawet on nie mógł zapewnić swojej drużynie zwycięstwa - mówi Arkadiusz Lewandowski, kierownik reprezentacji.
Liderów dwóch
Polacy ponownie zaczęli w takim samym składzie (Koszarek, Pluta, Ignerski, Dylewicz, Wójcik), ale obecność w pierwszej piątce wcale nie oznacza najdłuższego przebywania na parkiecie. Urlep często korzystał z rezerwowych. - I co ważniejsze zaprezentowali się oni z bardzo dobrej strony. Świetne zmiany dali zwłaszcza Szymon Szewczyk i Maciej Lampe - podkreśla Lewandowski. Lampe - jeden z dwóch Polaków, którzy mają za sobą grę w NBA (obok Cezarego Trybańskiego) wyrasta na pierwszoplanową - obok Michała Ignerskiego - postać tej drużyny. W drugim spotkaniu skrzydłowy Chimki Moskwa zaliczył 18 punktów i 13 zbiórek. Ignerski dodał 17 oczek i 9 zebranych piłek. - Wydawało się, że to będzie trudniejsze spotkanie od inauguracyjnego, przegranego pojedynku. A tymczasem poszło nam naprawdę dobrze. I nie chodzi tylko o wynik, ale o postawę zespołu.
Trenerskie obserwacje
Zespoły NBA występują w ligach letnich na Florydzie i w Las Vegas, ale to właśnie do Kalifornii przyjechało wielu trenerów polskich klubów. Mecze Summer Pro League obserwują miedzy innymi: Andrzej Kowalczyk ze Stali Ostrów, nowi trenerzy AZS-u Koszalin (Dariusz Szczubiał) i Kotwicy Kołobrzeg (Arkadiusz Koniecki) oraz szkoleniowiec, a zarazem szef Kagera Gdynia - Adam Prabucki. - Nie zdziwię się, jak niektórych zawodników z tych rozgrywek zobaczymy w nowym sezonie w Polsce. I do tego będą jeszcze ważnymi postaciami naszej ligi - podkreśla kierownik naszej reprezentacji.
W trzecim dniu rozgrywek naszą reprezentację czeka trzecie spotkanie - po nim dopiero przewidziano dzień przerwy. - Mamy szeroki skład - nie ma mowy o zmęczeniu. Przecież to dopiero początek przygotowań - mówi Lewandowski. W drugim meczu trener Andrej Urlep wystawił do gry Radosława Hyżego, który cały pierwszy pojedynek oglądał z ławki rezerwowych. Kapitan ASCO Śląska był jednak na parkiecie zaledwie 3 minuty i w tym czasie zaliczył 2 punkty, zbiórkę i 5... fauli.
Polska 78
L. Smith & Associates 62
19:16, 20:14, 17:23, 22:12
Polska: Lampe 18, Ignerski 17 (1), Pluta 10, Wójcik 8, Szewczyk 6, Dylewicz 5 (1), Skibniewski 4, Koszarek 3, Kitzinger 3, Roszyk 2, Hyży 2.
Gortat imponuje
Z bardzo dobrej strony w lidze letniej na Florydzie (6 ekip NBA - Orlando, Chicago, New Jersey, Miami, Indiana, Charlotte) pokazał się Marcin Gortat. Polski środkowy, który walczy o kontrakt w Orlando Magic - w spotkaniu z Nets (wygrana Magików 85:74) zaliczył w ciągu 33 minut gry 10 punktów, 12 zbiórek, 6 asyst i 2 bloki.
W spotkaniu Chicago Bulls z Indiana Pacers (89:93) w barwach Byków świetnie zaprezentował się natomiast Lance Wiliams. Amerykański środkowy w zaledwie 13 minut gry uzbierał 15 punktów oraz zbiórkę.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?